Torunianie czekali na taki sezon od lat. Państwo Termińscy przed okienkiem transferowym schowali do szuflady zbędne sentymenty i zdecydowali się podziękować Adrianowi Miedzińskiemu oraz Chrisowi Holderowi. Obaj żużlowcy dali klubowi z Motoareny wiele dobrego, jednak w ostatnim sezonie potwierdzili, że z indywidualnym mistrzem świata 2012 i zwycięzcą turnieju Grand Prix 2013 łączą ich już wyłącznie nazwiska. Ich miejsca w składzie eWinner Apatora zajmą Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek, a więc żużlowcy ze ścisłego światowego topu. Wraz z Robertem Lambertem, Jackiem Holderem i Pawłem Przedpełskim, a także tworzącymi formację młodzieżową Krzysztofem Lewandowskim i ściągniętym z ZOOLeszcz GKM-u Denisem Zielińskim, mają oni przywrócić Aniołom dawny blask. Tomasz Bajerski - jeszcze przed swym odejściem z klubu - deklarował na łamach Interii, iż awans do finału PGE Ekstraligi będzie stanowił dla jego zespołu plan minimum. Apator ma datę ważności Do składu Apatora - oprócz metki pretendentów do tytułu - przyczepiona jest jednak również etykieta z datą ważności. W przeciwieństwie do Betard Sparty Wrocław, o której mówi się, że tylko powrót KSM może zniszczyć jej długofalową wizję zespołu, kujawsko-pomorska drużyna nie dostanie już więcej szans na zdobycie złota w takim zestawieniu. Przed sezonem 2023 Robert Lambert straci bowiem miano zawodnika U24, co oznacza, iż jeden z obecnych zawodników będzie musiał opuścić Motoarenę. Wszystko wskazuje na to, że kibice z grodu Kopernika będą więc świadkami dwóch rywalizacji - Apatora z ligowymi rywalami o mistrzowski tytuł i Roberta Lamberta z Jackiem Holderem o utrzymanie miejsca w zespole. Obaj Anglosasi zdążyli już osiedlić się na stałe w województwie kujawsko-pomorskim, ale włodarze klubu - co udowodnili zaledwie kilka tygodni temu - wyrośli już z nostalgicznego traktowania pracowników. Personalne sympatie i statusy nie mają żadnej wagi - jeśli jesteś zbyt słaby, to odpadasz. Osobista rywalizacja Holdera i Lamberta zapowiada się na jeszcze bardziej wyrównaną od tej o czołowe miejsca w tabeli PGE Ekstraligi. Zawodników dzielą zaledwie 2 lata różnicy. W minionym sezonie Brytyjczyk wykręcił średnią o 0,1 punktu na wyścig lepszą od kolegi z zespołu, zaś w latach 2019 i 2020 wyżej na liście klasyfikacyjnej plasował się Brytyjczyk. Holder, Lambert, a może ktoś inny? Dylematu nie rozwiąże nawet potencjalny awans Falubazu Zielona Góra i mogący się z nim wiązać powrót do macierzy Patryka Dudka. Ani Lambert, ani Holder nie będą mogli zająć w drużynie miejsca indywidualnego wicemistrza świata z 2017 roku. Uniemożliwi im to przepis o obowiązku posiadania w składzie meczowym dwóch seniorów legitymujących się polską licencją Ż. Jedynym wyjściem umożliwiającym obu żużlowcom pozostanie w drużynie jest parafraza znanego polskiego przysłowia - gdzie dwóch się bije, tam trzeciego zaboli najbardziej. Jeśli bowiem i Lambert, i Holder odjadą wybitny sezon, to działacze Apatora bacznie pochylą się nad dyspozycją Emila Sajfutdinowa. Rosjanin ma co prawdą znacznie większą od swych kolegów renomę, lecz na jego niekorzyść przemawia metryka - jest o 7 lat starszy od Australijczyka i aż o 9 od Brytyjczyka. Jeżeli w Apatorze nie powróci do formy sprzed roku, to być może - niczym pasażer tramwaju w alternatywnym, odwróconym świecie - zostanie zmuszony do ustąpienia miejsca młodszym.