Od razu należy sprostować pojawiające się gdzieniegdzie informacje mówiące o tym, że dla Hausla był to debiut w polskiej lidze. Nic bardziej mylnego. Mario pierwszy mecz pojechał w lipcu 2023 przeciwko Arged Malesie Ostrów Wielkopolski. Ale teraz zdobył swoją pierwszą trójkę i to już jest faktem. 18-latek zapisał się w historii polskiego żużla jako pierwszy zawodnik z seszelskimi korzeniami wygrywający bieg. Ciekawe, czy kiedyś pojawi się ktoś podobny. W Landshut Devils startuje też Antonio Lindbaeck, czyli żużlowiec urodzony w Brazylii. Historia tego człowieka mogłaby być materiałem na film. Lindbaeck został znaleziony na ulicy Rio de Janeiro przez szwedzkich turystów. Był tylko podpis: mam na imię Antonio. Szwedzi zabrali go do siebie i młody chłopak wychowywał się w ich ojczyźnie. Jego kariera nie potoczyła się także jak miała. Kiedyś widziano w nim drugiego Tony'ego Rickardssona, ale u Lindbaecka nie dojechała głowa. Mecz dwóch zagranicznych drużyn w Krajowej Lidze Żużlowej Starcie Landshut Devils i Lokomotivu Daugavpils było ciekawe także ze względu na nazwę rozgrywek, która od kilku tygodni brzmi: Krajowa Liga Żużlowa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie właśnie udział Niemców oraz Łotyszy. Bo jaka to teraz Krajowa Liga Żużlowa, jeśli 1/3 uczestników pochodzi spoza Polski? Oczywiście niejeden powie, że to czepialstwo. Ale jest spore grono osób zwracających uwagę na takie szczegóły, które w gruncie rzeczy wcale szczegółami nie są. Hausl i jego ekipa powinni zresztą jechać wciąż w Speedway 2. Ekstralidze. Rok temu bezpiecznie się w niej utrzymali, ale przeszkodziły im zmiany regulaminu. Od tego roku każdy zespół jeżdżący na zapleczu PGE Ekstraligi musi mieć spółkę założoną w Polsce. Devils postanowili więc wrócić na najniższym poziom. Spotkało się to z żalem wielu kibiców, którym ta ekipa zaimponowała ambicją, walecznością i sportową stabilizacją na całkiem niezłym poziomie.