Irena Nadolna-Szatyłowska to postać doprawdy nietuzinkowa. Od najmłodszych lat interesowała się zupełnie innymi rzeczami niż większość jej koleżanek ze szkoły. Kobieta kochała latanie. Chciała nawet wybrać się na specjalne studia, lecz na przeszkodzie stanęli rodzice martwiący się o bezpieczeństwo córki. W XX wieku nie korzystano z takich samolotów jak obecnie, więc każdy niepewny ruch mógł zakończyć się tragicznie. Zwłaszcza jeśli mowa o osobach dopiero co uczących się nowego fachu. Główna bohaterka naszego tekstu jednak się nie poddała. Napisać, że Irena Nadolna-Szatyłowska była uzależniona od dźwięku silnika, to jak nic nie napisać. Kobieta swoimi ponadprzeciętnymi umiejętnościami zachwycała również pasjonatów motosportu. Bohaterka naszego tekstu według informacji grupy "Metropolitanka" w 1955 roku wzięła udział w specjalnych zawodach przeznaczonych dla płci pięknej. Dziewięć lat później za jej sprawą szok przeżyli kibice żużla, ponieważ usiadła za pulpitem sędziowskim i jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła mecz ligowy. W Toruniu miejscowa Stal zmierzyła się z Tramwajarzem Łódź. Przy tym wydarzeniu chcielibyśmy się na dłużej zatrzymać. Wszystko w rękach kibiców. Jeden z fanów podesłał protokół z meczu Polka ma olbrzymie szanse na trafienie do księgi rekordów Guinnessa. W sprawie działa portal PoBandzie, który zaangażował kibiców do pomocy. Jeżeli ci podeślą odpowiednie dokumenty, to zostaną one przekazane osobom odpowiedzialnym za prestiżowe zestawienie. Zdecydowanie warto było zorganizować pospolite ruszenie, ponieważ Irena Nadolna-Szatyłowska ma szansę zaistnieć na liście jako pierwsza w historii sędzia żużlowa na świecie. - Od wczoraj na naszą skrzynkę trafiło sporo maili z radami, wskazówkami i deklaracjami pomocy. Wszystkim Wam, którzy się odezwali serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc. W szczególności Panu Marcinowi Rygielskiemu, który podesłał nam kopię znajdującego się w Archiwum Akt Nowych protokołu meczowego - brzmi fragment najnowszego artykułu o pani Irenie na łamach PoBandzie.com.pl. Na dokumencie brakuje jednak nazwiska sędziny. - Znalazły się również osoby, które mecz ligowy pomiędzy Stalą Toruń, a Tramwajarzem Łódź wdziały na żywo i są w stanie o tym poświadczyć. Tym samym, Pani Irena jest bliżej wpisu do księgi światowych rekordów - dodał Łukasz Malaka we wspomnianym wyżej tekście. My trzymamy kciuki, by akcja zakończyła się sukcesem. Dzięki Irenie Nadolnej-Szatyłowskiej o żużlu zrobi się głośno na całym świecie.