Co prawda młody żużlowiec nie narzeka na ich formę, ale odczuł boleśnie intensywność pracy pod okiem częstochowskich trenerów. Hefenbrock w pierwszej części ośmiodniowego obozu cierpiał na bóle mięśni. W związku z tym trenerzy Piotr Ruszel oraz Piotr Żyto w pewnym stopniu zmodyfikowali ćwiczenia, które wykonywał reprezentant Włókniarza. Posunięcie szkoleniowców było bardzo dobre, gdyż dolegliwości ustąpiły i Niemiec do końca pracował z kolegami spod Jasnej Góry. "Z pobytu na obozie jestem bardzo zadowolony, choć muszę szczerze przyznać, że nie spodziewałem się, iż będzie aż tak ciężko. Zwłaszcza te początkowe dni dały mi się mocno we znaki, miałem lekkie bóle mięśni, które na szczęście z czasem minęły" - relacjonuje przebieg zgrupowania w Cetniewie Christian Hefenbrock na łamach swojego serwisu internetowego. Treningi były bardzo intensywne i wymagały od "Lwów" pełnego zaangażowania. Dobrze wykonana praca powinna jednak zaprocentować w sezonie odpowiednią wytrzymałością i siłą niezbędną do skutecznej walki o najwyższe laury w rozgrywkach Ekstraligi. Piotr Żyto i Piotr Ruszel nie oszczędzali swoich podopiecznych: "Zajęć mieliśmy naprawdę bardzo dużo, nie było czasu żeby się nudzić. Codziennie rano bieganie, potem śniadanie, a później znów ćwiczenia, siłownia albo basen, odnowa biologiczna. Każdy dzień mieliśmy rozplanowany co do minuty. Rozegraliśmy też mecz piłki nożnej i świetnie się przy okazji bawiliśmy. Jestem bardzo zadowolony z mojego pobytu w Cetniewie. Atmosfera jak zawsze była na medal. No i miałem w końcu okazję spędzić trochę więcej czasu z kolegami z drużyny i podszkolić mój polski" - informuje Hefenbrock. Zimowa zaprawa w takim wykonaniu na pewno przyda się młodemu Niemcowi i całemu zespołowi Włókniarza, który w tym roku myśli nie tylko o obronie wicemistrzowskiego tytułu, ale o sięgnięciu po Drużynowe Mistrzostwo Polski. Konrad Chudziński