Jest dla kibiców coś przyjemniejszego od zwycięstwa na własnym torze wychowanka klubu? W niedzielę na obiekcie w Częstochowie odbył się Memoriał B. Idzikowskiego i M. Czernego. Zwyciężył Mikkel Michelsen (14 punktów), czyli o niespodziance nie może być mowy. Drugim z bohaterów był młodzieżowiec Mateusz Świdnicki (13), który zostawił w cieniu gwiazdy PGE Ekstraligi. Zaprezentował się lepiej m.in. od lidera miejscowego Eltrox Włókniarza, Leona Madsena. Włókniarz młodzieżą stoi Podium uzupełnił Jakub Miśkowiak (11). Częstochowscy juniorzy po raz kolejny pokazali, że są najlepsi. Zawody towarzyskie zawodami towarzyskimi, jednak wszystkim zależało na udanym występie na koniec sezonu. Z dobrej strony pokazał się chociażby Rohan Tungate, który nadal nie znalazł uznania w oczach prezesów klubów z PGE Ekstraligi i sezon 2022 spędzi w Stelmet Falubazie. Dalej w klasyfikacji można znaleźć Pawła Przedpełskiego czy dobrze znającego owal pod Jasną Górą Mateja Zagara.Z seniorów Eltrox Włókniarza najlepszy okazał się Leon Madsen. Lider drużyny zajął jednak dopiero siódmą pozycję, Jonas Jeppesen był dziewiąty, Bartosz Smektała dziesiąty, a Kacper Woryna dwunasty. Notowania przed okresem transferowym poprawił Andreas Lyager, który za rok nie będzie już zawodnikiem U24 i już nie przebiera w ofertach tak, jak przed rokiem. Ma jednak szansę pozostać w Abramczyk Polonii, by stworzyć duet obcokrajowców z pozyskanym Kennethem Bjerre. Pojawili się wychowankowie Memoriał był dobrym momentem na powrót kilku wychowanków Włókniarza. Kibicom przypomnieli się tacy zawodnicy jak Hubert Łęgowik, Michał Gruchalski czy Damian Dróżdż. W zawodach wystąpił także były żużlowiec tego klubu - Adrian Miedziński.