No "name'y" w składzie Apatora Ligi żużlowe wchodzą w ostateczną fazę rozstrzygnięć. Runda zasadnicza chyli się ku końcowi. Ciekawiej niż na szczytach tabeli jest w ich dolnych rejonach. Układ górnej połówki, zwłaszcza w PGE Ekstralidze jest klarowny, czeka nas kilka meczów o nic. Przychodzi mi to pisać ze smutkiem, ponieważ należę chyba do wąskiego grona orędownikiem sześciu ekip w play-offach. W dużej mierze tabelę ułożył w bieżących rozgrywkach kontuzje i wypadki losowe. Do składów wskakują zawodnicy z lig U24. W Apatorze zadebiutowało w piątek dwóch żużlowców z Danii, którzy przeciętnemu "Kowalskiemu" nie są szerzej znani. Gdyby nie przepis, na sto procent nie znaleźliby się w składzie na spotkanie z Fogo Unią. Dla tych młodych chłopaków występ w Polsce na najwyższym szczeblu, to duże wydarzenie. Kamery uchwyciły ojców Poertnera i Heiselberga, którzy kręcą poczynania synów telefonami komórkowymi. Czy jest to poziom ekstraligowy? Na razie nie i pytanie, czy w ogóle w przyszłości będzie. Nigdy nie życzę nikomu spadku i nie chcę być złym prorokiem, ale po świetnym starcie sezonu Cellfast Wilki wytraciły impet i wiele na to wskazuje, że ich przygoda z PGE Ekstraligą potrwa tylko kilka miesięcy. Kolejny beniaminek bezceremonialnie zepchnięty w przepaść. Z niecierpliwością czekam na oficjalne zaprezentowanie prekontraktów, kto pierwszy się wychyli, bo z tego, co się słyszy spływają one do podmiotu zarządzającego ligą sukcesywnie. Myślę, że to kwestia dni i dowiemy się, kto przedłuża umowę, a kto zmienia klub. Wszystkie grzechy Arged Malesy Duże zamieszanie w Ostrowie. Zespół Arged Malesy miał po spadku rzucić wyzwanie pierwszoligowym potentatom, a co rusz na wierzch wypływają różne "rewelacje". Tam jest cała masa problemów, prawdopodobnie o podłożu organizacyjnym. Zawodnicy nie gryzą się w język, zwracając uwagę na tor, który ich zdaniem odbiega od tego, jaki znali i lubili. To dość zaskakujące, bo przebudowa obiektu odbyła się rok temu. Był czas, żeby ten temat ogarnąć. Trener Staszewski przebąkuje, że rozważa podanie się do dymisji, a pytań o propozycje z innych klubów nie ucina stanowczo, dając pole do domysłów. Nie ma, co na siłę pudrować rzeczywistości, coś się w Ostrowie posypało. Były wspaniałe regułki o atmosferze, przyjacielskich relacjach zawodników z prezesem Waldkiem Górskim i rodzinnych obiadkach w klubie. I teraz gdzieś to ucichło. Teoria, że atmosfera jest wtedy, gdy pojawia się wynik wiecznie żywa. Jestem tym zaskoczony, bo od lat pielęgnuję relacje z rodzina Garcarków, która łoży na ostrowski swoje prywatne i niemałe pieniądze, ale patrząc z boku nastąpiło zmęczenie materiału, dojście do ściany i chyba formuła się wyczerpała. Tego obrazu nie zmienia nawet efektowna wygrana nad Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Dla mnie postronnego obserwatora, Arged Malesa jest jednym z większym rozczarowań i potrzebuje gruntownego przewietrzenia struktur organizacyjnych, żeby nie popaść w przeciętność.