Decyzja tarnowian może okazać się zbyt pochopna, a co za tym idzie bardzo korzystna dla beniaminka eWinner 1. ligi. Słabsza dyspozycja Ljunga w 2020 roku była wypadkową wielu czynników, które wydają się stosunkowo proste do wyeliminowania. Najważniejszą przyczyną gorszej formy Szweda był zdecydowanie kryzys jego tunera - Joachima Kugelmana. W porównaniu do innych klientów Niemca, 38-latek i tak zniósł jego dołek dosyć poprawnie. Wszyscy pamiętamy przecież jaką formę na starcie sezonu prezentowali zawodnicy Betard Sparty Wrocław - Max Fricke i Daniel Bewley - ścigający się wówczas właśnie na jednostkach tego mechanika. Sytuacji sprzętowej nie poprawiło zawieszenie działalności przez Kugelmana. Niemiec, widząc deficyt ścigania w swej ojczyźnie, postanowił znaleźć sobie nowe zajęcie. Ljung został na lodzie z silnikami wymagającymi remontu. Próbował co prawda wielu zmian, intensywnie żonglował częściami i ich ustawieniami, ale tylko pogłębiało to jego kłopot. Co gorsza, problemów przysparzał mu nie tylko sprzęt, ale także... własna głowa. Reżim sanitarny u progu sezonu praktycznie odseparował go od rodziny na ponad pięć tygodni. Emocje towarzyszące rozłące z bliskimi starał się zagłuszyć jazdą - w ciągu 25 dni wystartował w aż 11 zawodach. Nie udało się, Szwedowi wciąż doskwierała tęsknota. Rozgardiasz w głowie Ljunga nie zelżał po obluzowaniu obostrzeń związanych z pandemią. Został nawet jeszcze bardziej rozjątrzony przez przerażający karambol w jego rodzimej Bauhaus-Ligan (dawniej Elitserien). 32-latek przeleciał przez dmuchaną bandę i uderzył głową w słup stojący w pasie bezpieczeństwa. Od lat nie widziano tak "efektownego" wypadku na zawodach o tak wysokim poziomie. Pierwsza przy leżącym w bezruchu Ljungu była jego żona. Mimo iż diagnoza lekarska wykazała u żużlowca jedynie potłuczenia, nikt z rodziny Ljungów nie wyjechał ze stadionu w Vetlandzie w takim samym stanie psychicznym, w jakim tam trafił. Ljung, który zimą znajdzie nowego tunera i przy okazji pozwoli swojej głowie nieco odparować, to materiał na czołowego zawodnika eWinner 1. Ligi. Paradoksalnie, odejście z Tarnowa może nawet pomóc mu z powrotem do dawnej dyspozycji, kiedy regularnie wykręcał średnią ponad 2 punktów na bieg. Przed minionym sezonem na tor przy ulicy Zbylitowskiej 3 dosypano sporą ilość nowej nawierzchni. Według niektórych ekspertów, Szwed nie mógł od tego czasu dopasować się do domowego owalu. W Krośnie zapewniają zaś, że Ljung na ich obiekcie czuje się perfekcyjnie. Kibice Cellfast Wilków liczą, że ich ukochany klub będzie swoistym "sanatorium dla żużlowców" - miejscem w którym do dawnej dyspozycji powrócą czołowi niegdyś pierwszoligowcy. Mowa nie tylko o 38-letnim Szwedzie, ale także Mateuszu Szczepaniaku czy Andrzeju Lebiediewie. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii! ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!