KOL nałożyła kary w związku z meczem 5. rundy PGE Ekstraligi EBUT.PL STAL Gorzów - ZOOLESZCZ GKM Grudziądz - czytamy na stronie PGE EKstraligi. Surowe kary finansowe dla zawodników Stali i GKM-u - Komisja Orzekająca Ligi nałożyła kary na zawodników, którzy byli zgłoszeni do składów na mecz 5. rundy PGE Ekstraligi EBUT.PL STAL Gorzów - ZOOLESZCZ GKM Grudziądz (15 zawodników), ale "odmówili startu w zawodach". Wszyscy seniorzy otrzymali kary pieniężne w wysokości po 50 tysięcy złotych każdy, a juniorzy po 10 tysięcy złotych każdy. Dodatkowo KOL nałożyła na zawodników karę zawieszenia na okres jednego miesiąca oraz postanowiła zawiesić wykonanie kary zawieszenia na okres jednego roku - to pełna treść komunikatu. Zawodnikom przysługuje prawo złożenia sprzeciwu w ciągu 3 dni od daty otrzymania orzeczenia. Po ewentualnym uprawomocnieniu się w/w kar pieniężnych, zostaną one w całości przekazane dla kontuzjowanych żużlowców poprzez ich fundację. Rozważano nawet i po 100 tysięcy na głowę Żużlowcy Stali i GKM-u mogą mówić o dużym szczęściu, bo dzień po skandalu mówiło się, że każdy z nich może dostać grzywnę w wysokości 100 tysięcy złotych. Wielu z nich tyle zarabia w jeden wieczór, ale i tak byłaby to bardzo dotkliwa sankcja. Na liście ukaranych jest wiele znakomitości oraz uczestników Grand Prix. Z jednej strony Martin Vaculik, Szymon Woźniak i Anders Thomsen, z drugiej Max Fricke czy Wadim Tarasienko. Wydaje się, że nawet jeśli złożą odwołanie, to szanse, że zostanie one przyjęte, są niewielkie. Obie strony odmówiły jazdy mimo licznych próśb i nalegań W przypadku GKM-u jest zdecydowane oświadczenie kierownika drużyny o nieprzystąpieniu do zawodów. Jeśli chodzi o Stal, to takiego oświadczenia wprost napisanego nie ma. Jednak kierownik drużyny Stali Krzysztof Orzeł w rozmowie z sędzią Michałem Sasieniem miał odmówić jazdy. Zostało to zaprotokołowane. Przypomnijmy, że wtorkowy mecz Stali z GKM-em szybko zmienił się w kabaret. Po długich przygotowaniach i próbie toru sędzia Michał Sasień dostał od obu kierowników drużyn informację, że ich zespoły nie pojadą. Stal potem broniła się, że w ich oświadczeniu nie ma stwierdzenia, że odmawiają jazdy. Jednak kiedy sędzia pytał kierownika drużyny Stali, czy pojadą, to usłyszał odmowę. To zostało odnotowane w protokole, który jest najważniejszy. Są też nagrania rozmów. Spotkanie się nie odbyło, choć Jakub Miśkowiak po próbie toru mówił, że jeśli sędzia zapali zielone światło, to on pojedzie. Z zawodnikami próbował też mediować Krzysztof Cegielski. Chciał ich przekonać, żeby pojechali. Bezskutecznie. Dodajmy, że Stal i GKM zostały ukarane obustronnym walkowerem. Czekamy wciąż na decyzje KOL w tej sprawie.