Tłumy przywitały nową drużynę ebut.pl Stali Gorzów podczas sobotniej prezentacji w centrum handlowym NoVa Park. - Kocham ten klub, jestem tutaj od sześciu lat. To jest mój drugi dom, zaraz po Danii. Mam nadzieję, że klub wróci na właściwe tory i wszystko będzie dobrze, żebym mógł zostać tutaj na dłużej - powiedział Anders Thomsen cytowany przez gorzowianin.com. Ogromny dług, klub czekają chude lata Wątpliwości u jednego z liderów wzięły się oczywiście z powodu ogromnego zadłużenia klubu. Wynik audytu przedstawił, że kwota długu sięga około 12 milionów złotych. Kolejne 20 milionów potrzebne jest na przejechanie całego sezonu, przez co całkowita kwota wzrasta wręcz do rzędu 30 milionów. Nie ma żadnych złudzeń, że Stal czekają teraz chude lata. Priorytetem będzie wyprowadzenie działalności na prostą, niż coroczna walka o medale. Ostatnia dekada była bardzo obfita, lecz na kolejne sukcesy będzie trzeba długo poczekać. Po tych słowach wybuchł śmiechem, "dobrze wiemy, co on kocha" Thomsen, deklarując miłość do Stali, wystawia się na niepotrzebną krytykę. Bardzo możliwe, że może być to jego ostatni sezon w tym klubie. - Śmieję się na cały głos, kiedy słyszę takie słowa. To stara śpiewka, znana od kilku dobrych dekad. Najczęściej to wybrzmiewa z ust zagranicznych zawodników - mówi Jan Krzystyniak. To wszystko z powodu oszczędności. Gorzowianom najprościej byłoby zrezygnować z co najmniej jednego z liderów, zachowując jednocześnie szansę na utrzymanie. Dalsza jazda w PGE Ekstralidze na granicy ryzyka spadku zapewnia chociażby kilka milionów złotych z kontraktu telewizyjnego. - Kochają klub, kochają kibiców, a po roku czasu tej miłości już nie ma. Zaczyna się źle dziać i odchodzą. Później zakochują się w innym mieście i kibicach. Wszyscy dobrze wiemy, co on najbardziej kocha. To są pieniądze, które przynoszą kibice i sponsorzy - podkreśla. Tym bardziej, że po usługi 30-latka jest kolejka chętnych. Prezesi zrobią wszystko, żeby skorzystać z okazji i zakontraktować jedną z gwiazd tejże ligi. Thomsen od kilku dobrych lat to gwarant dwucyfrowej zdobyczy punktowej praktycznie w każdym spotkaniu.