Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazdor wróci do sportu. Wiemy, kiedy to nastąpi. Kibice mogą odetchnąć z ulgą

Fogo Unia Leszno czeka na powrót do sportu Janusza Kołodzieja niczym na zbawienie. Bez niego leszczynianie praktycznie nie mają szans na utrzymanie się w PGE Ekstralidze. – Janusz Kołodziej wróci na tor w poniedziałek – mówi nam dyrektor generalny Unii, Sławomir Kryjom. Jednocześnie wykluczony jest start Kołodzieja w najbliższą niedzielę w Gorzowie.

Stadion Unii Leszno
Stadion Unii Leszno/Mariusz Kapala/East News

Występ Janusza Kołodzieja w niedzielnym spotkaniu z ebut.pl Stalą Gorzów jest wykluczone i to było wiadome. Dla leszczynian ten mecz i tak nie najważniejszy w sezonie i nie ma sensu przyspieszać powrotu na tor kontuzjowanych zawodników. Unia do Gorzowa wybierze się z Benem Cookiem, który zachwycił swoim występem w Częstochowie. Nie będzie stosowane zastępstwo zawodnika.

Gramy Dalej po meczu otwarcia Niemcy - Szkocja. WIDEO /INTERIA.TV/INTERIA.TV

Kołodziej w poniedziałek wyjedzie na tor

Janusz Kołodziej już w najbliższy poniedziałek, 17 czerwca po raz kolejny spróbuje swoich sił na motocyklu. Jego pierwsza próba jazdy kilkanaście dni temu zakończyła się szybko. Kołodziej nie był w stanie kontrolować należycie motocykla. Rehabilitacja postępuje i teraz może być zupełnie inaczej. Decyzja o powrocie do ligowego ścigania zapadnie dzień przed meczem z Apatorem Toruń, który z punktu widzenia leszczyńskiego zespołu może być spotkaniem o być albo nie być w Ekstralidze.

- Na ten moment nie wiemy, czy Janusz Kołodziej pojedzie w spotkaniu z Apatorem Toruń. Ma zaplanowane jazdy w najbliższy poniedziałek. Jeśli wszystko będzie okej, to Janusz wyjedzie na tor także w kolejne dni. Mecz z Apatorem jedziemy 22 czerwca, a decyzja o starcie naszego kapitana w tym spotkaniu zapadnie 21 czerwca. Nikt na siłę jego powrotu przyspieszać nie będzie - mówi nam Sławomir Kryjom, dyrektor generalny Unii Leszno.

Damian Ratajczak już chodzi, ale do powrotu na tor daleko

Z kolei inny kontuzjowany leszczynianin, Damian Ratajczak niedawno zachwycił kibiców wrzucając na social media nagranie, na którym chodzi o własnych siłach, trzymając obciążenie w dłoniach. To pokazuje, że rehabilitacja przebiega dobrze, ale jeśli chodzi o powrót na tor, będzie jeszcze musiał poczekać.

- Damian Ratajczak ma przejść badania jeszcze w drugiej części czerwca, które pokażą jak zrasta się złamana kość i wówczas być może będziemy bliżsi określenia daty powrotu na tor - skomentował Kryjom.

Janusz Kołodziej/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Janusz Kołodziej./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Damian Ratajczak/Marcin Kubiak/Flipper Jarosław Pabijan
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem