Jason Doyle upadł na tor podczas meczu ligi angielskiej: King’s Lynn Stars - Ipswich Witches. Najpierw uderzył w drewnianą bandę, potem przez nią przeleciał. Chwilę po kraksie pojechał do szpitala. Alarm w Motorze, może stracić swoją gwiazdę. Wszystko przez Zmarzlika GKM z niepokojem czekał na wieści ze szpitala W ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz, polskim klubie zawodnika z niepokojem czekali na wieści ze szpitala. Doyle robi w tym roku furorę w Grand Prix, ostatnie ligowe spotkanie też wyszło mu nie najgorzej, więc liczono na jego świetną jazdę w derbach z Apatorem Toruń. Doyle jednak w niedzielnym spotkaniu nie wystąpi. - Ma pęknięte żebra i uraz barku - tej treści SMS-a dostaliśmy z klubu, dla którego absencja Doyle’a jest olbrzymim problemem. W żużlu nie buduje się bowiem szerokiej kadry. Każda z drużyn ma z reguły pięciu seniorów (tylu może jechać w meczu) i nikogo ciekawego w zanadrzu. Zabezpieczeniem jest przepis o zastępstwie zawodnika, ale w przypadku Doyle’a nie będzie ono mogło być stosowane. ZZ-tka jest bowiem stosowana w przypadku wystawienia L4 na 15 dni. Doyle L4 nie wystawi, bo będzie się łudził, że 1 czerwca pojedzie w Grand Prix Czech w Pradze. Zostali z potężną dziurą w składzie I tu pojawia się problem. ZZ-tka pozwoliłaby innym zawodnikom ze składu zastępować Doyle.’a. Skoro jej nie będzie, to GKM pojedzie w derbach z ogromną dziurą w składzie. Miejsce Australijczyka będzie musiał zająć jeden z juniorów, bądź zawodnik z drużyny występującej w Ekstralidze U24. GKM bez swojej gwiazdy będzie miał problem z tym, żeby wygrać derby. A od razu można dodać, że ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby ekipie z Grudziądza złapać głębszy oddech. GKM wygrywając, mógłby się nawet podłączyć do walki o play-off. GKM bez Doyle'a może wiele stracić. Zawodnikowi może uciec medal w Grand Prix W każdym razie kontuzja Doyle’a przytrafiła się polskiemu klubowi w najgorszym możliwym momencie. Najbliższy mecz z Apatorem i kolejny w Częstochowie (ma się odbyć 31 maja), to dwa bardzo ważne spotkania dla GKM-u. Z Australijczykiem w składzie zespół w obu miałby szansę na punktową zdobycz i marsz w górę tabeli. Bez niego może się to wszystko źle skończyć. I tu taka uwaga. Może być jeszcze gorzej, bo jeśli sobotnie kwalifikacje do GP Challenge w Lonigo zostaną przełożone, to GKM będzie musiał jechać z Apatorem nie tylko bez Doyle'a, ale i bez Jaimona Lidseya. On jest w obsadzie Lonigo. Za niego będzie można zastosować ZZ-tkę, ale to marna pociecha przy trzech juniorach w składzie. W sumie dla GKM-u jest teraz najważniejsze to, żeby Doyle wrócił 23 czerwca na mecz z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. GKM musi wygrać to spotkanie, bo w innym razie do końca będzie drżał o byt. Doyle zapewne zrobi jednak wszystko, żeby się szybko wykurować. W końcu jest na trzecim miejscu w Grand Prix i jeśli chce się liczyć w walce o medale, to nie może stracić wielu rund. Najbliższa, jak wspomnieliśmy, już 1 czerwca w Pradze. Stracili lidera, szykują transfer. Znów wszystkich zaskoczą?