Rozpoczął się sezon 2024, a w kadrze toruńskiego klubu jest tylko jedna niewiadoma, jeśli chodzi o drużynę na 2025 rok. Zostają: Emil Sajfutdinow, Robert Lambert, Patryk Dudek oraz juniorzy. Przedłużyć kontrakt ma również Wiktor Lampart. Jedynie przyszłość Pawła Przedpełskiego stoi pod znakiem zapytania, zwłaszcza teraz, gdy z tak dużymi problemami otworzył nowy sezon. Żużel. Apator Toruń. Robert Lambert jest w formie życia? Jeszcze kilka miesięcy temu media pisały o niemocy Lamberta na wyjazdach. Bardzo przeciętna postawa brytyjskiej gwiazdy w meczach wyjazdowych miała swoje odzwierciedlenie w indywidualnych statystykach. Żużlowiec pierwszy raz w barwach Apatora nie dobił do granicy dwóch punktów na bieg (1,902). Dało mu to odległe, 19. miejsce spośród wszystkich sklasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi.Lambert na Motoarenie wówczas był skuteczny (2,176), ale dość niespodziewanie bardzo dużo tracił na wyjazdach (1,627). Jechał poniżej swojego potencjału, często przegrywając z mniej renomowanymi rywalami, jak m.in. Nazar Parnicki, Krzysztof Sadurski czy Kacper Łobodziński. Po stałym uczestniku cyklu Grand Prix i zawodniku, którego ambicje sięgają mistrzostwa świata, oczekuje się więcej. Tego rodzaju wpadki po prostu nie powinny się przytrafiać. Utalentowany zawodnik wycofa się z mistrzostw świata? Może być zwrot akcji PGE Ekstraliga. Powrót gwiazdy? Mimo słabszej postawy niż w poprzednich latach o odejściu Lamberta z Torunia wcale się nie mówiło. Właściciel klubu Przemysław Termiński, znając możliwości swojego pracownika, szybko zaklepał go na następne dwa lata, licząc, że zeszły sezon był tylko wypadkiem przy pracy. Pierwsze dwa mecze pokazują, że działacz miał rację, a Lambert - obok Emila Sajfutdinowa - jest liderem Apatora z prawdziwego zdarzenia. Na trudnym terenie w Gorzowie wygrał cztery z sześciu wyścigów, objeżdżając na dystansie nawet Martina Vaculika.Po 14 punktach zdobytych w spotkaniu wyjazdowym z ebut.pl Stalą i 11+3 u siebie z Fogo Unią Leszno Lambert bardzo pewny siebie podejdzie do piątkowego meczu z Orlen Oil Motorem Lublin. Dla 26-latka to szczególny mecz, bo Motor był jego pierwszym polskim klubem. Przeszedł z nim drogę z 2. Ligi Żużlowej do PGE Ekstraligi. Dzień później, czyli w sobotę, inauguracja cyklu Grand Prix. Brytyjczyk jeszcze po sezonie 2022 głośno mówił, że chce zostać mistrzem świata. Czy to może być sezon, w którym powalczy o medale na poważnie? Bartosz Zmarzlik już trzęsie nogami? W klubie mają diagnozę: Nie dojechał mentalnie? "Jest to niepokojące"