Cellfast Wilki pracują na wizerunek klubu stabilnego i wiarygodnego finansowo. Właśnie chwalą się tym, że rozliczyły się z kwot kontraktowych za sezon 2022. Zawodnicy dostali wszystkie należne im pieniądze na 10 dni przed końcem października. Cellfast Wilki płaciły pół miliona ekstra Prezes Grzegorze Leśniak przyznaje, że w tym roku pojawiły się ekstra-wydatki, ale klub i tak sobie z nimi poradził. Chodzi o koszty związane z walkowerem (0:40) na rzecz Stelmet Falubazu Zielona Góra. Ten mecz kosztował Wilki pół miliona złotych (kara PZM nie była duża, ale trzeba było zapłacić odszkodowanie Falubazowi i ponieść koszty odwołania spotkania). Poza tym do zapłaty było 20 spotkań, bo w tylu pojechał zespół. Wilki poradziły sobie jednak z wszystkimi problemami i wydatkami ekstra. Klub już nawet przeszedł pomyślnie audyt finansowy, jaki robi PGE Ekstraliga. Każdy beniaminek przechodzi go prędzej niż pozostałe kluby. W Krośno już wiedzą, że kasa się zgadza i mogą się szykować na prezentację zespołu. Kasa się zgadza, Wilki szykują się na prezentację nowej drużyny A będzie, co prezentować, bo nowymi zawodnikami Wilków są Jason Doyle i Krzysztof Kasprzak. I właśnie z Doylem jest związany kolejny wydatek ekstra, o którym prezes Leśniak w oficjalnym komunikacie nie wspomina. Z naszych informacji wynika, że Doyle został przyciągnięty nie tylko dobrymi stawkami, ale i też zapewnieniem, że cały kontrakt dostanie z góry. A chodzi o bagatela 1,3 miliona złotych, bo tyle Australijczyk ma dostać za podpis. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Wilki rozliczyły się za sezon 2022 i już płacą za 2023, to trzeba przyznać, że klub prezentuje się naprawdę solidnie. Czytaj także: Zrobił to, żeby dostać busa. Zaoszczędził ćwierć miliona