Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gwiazda polskiej ligi zmieni klub. Biznesmen nie krył żalu. "Płakać mi się chce"

– Pożegnanie wypadło doskonale – skomentował Krzysztof Cegielski na antenie Canal+. Słowa te odnosiły się do rundy honorowej Brady'ego Kurtza. Australijczyk ma przenieść się po sezonie do Betard Sparty Wrocław, choć jego obecna drużyna, INNPRO ROW, wciąż ma szansę awansować do PGE Ekstraligi. – Jeśli się pożegnał, to w godny sposób – skwitował Krzysztof Mrozek, prezes klubu z Rybnika. Działacz nie krył żalu, kiedy czytał o tym, że ich rywal, Abramczyk Polonia, już awansował. – Płakać mi się chce – przyznał.

Brady Kurtz, kapitan ROW-u Rybnik.
Brady Kurtz, kapitan ROW-u Rybnik./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

 Od dłuższego czasu wiele na to wskazuje, że Brady Kurtz zasili szeregi Betard Sparty Wrocław. Australijczyk zastąpi legendę klubu, Taia Woffindena. Decyzję miał podjąć dużo wcześniej, choć INNPRO ROW Rybnik wciąż ma szansę na awans do PGE Ekstraligi. Obrazki po meczu były jednak dość wymowne.

Reakcja prezesa na pytanie o odejście gwiazdy, "Wiecie więcej niż ja"

Komentatorzy spotkania dostrzegli rundę honorową Kurtza po pierwszym starciu finałowym w Rybniku. - To co? Chyba dziękuje za cały sezon rybnickiej publiczności. Pożegnanie wypadło doskonale - wspomniał Krzysztof Cegielski. 27-latek zdobył płatny komplet punktów i kolejny raz potwierdził, że jego miejsce jest w najlepszej lidze świata.

- Wy wiecie więcej i szybciej niż ja. Ja z tym człowiekiem rozmawiam. Jeśli się pożegnał, to w godny sposób - odparł natomiast Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u. Wcześniej jednak nie krył wyraźnego żalu w stronę wszystkich ekspertów.

Barkom Każany Lwów - Asseco Resovia Rzeszów. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Nie wytrzymał przy setkach tysięcy widzów, "Jak czytam fachowców..."

Przy okazji oberwało się Mateuszowi Dziopie, który akurat komentował to spotkanie. - Cały czas słucham, co pan redaktor Dziopa mówi. To znaczy, że my pojedziemy z inną Polonią Bydgoszcz w niedzielę? Jaka to jest inna? Taka sama, tylko na swoim torze. No nie rozumiem - mówił podirytowany.

Z drugiej strony nie można dziwić się takiej reakcji, zwłaszcza gdy rybniczanie mają dziesięciopunktową zaliczkę po pierwszym meczu. Choć nie jest to strata, której bydgoszczanie nie mogliby odrobić, wiele mówiło się już o ich gotowych planach na starty w Ekstralidze. O półfinale Polonii z Arged Malesą mówiono, że to przedwczesny finał, co w pewnym stopniu dyskredytowało INNPRO ROW.

- Jak czytam fachowców, że Polonia jest już w Ekstralidze, płakać mi się chce. Ta inna Polonia? Ciekawe jaka to będzie. Może z braćmi Gollobami i Ryśkiem Dołomisiewiczem - zakończył Mrozek.

Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Brady Kurtz./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Brady Kurtz i Rohan Tungate./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem