Starcie INNPRO ROW-u Rybnik z Cellfast Wilkami Krosno było hitem piątej kolejki Metalkas 2. Ekstraligi. Gospodarze zaznaczyli swoją obecność już od samego początku i pewnie wygrali 56:34. Rozmiary porażki gości były tak wysokie m.in. dlatego, że zespół stracił w drugiej serii swojego lidera, Dimitriego Berge. Kibice z Krosna nie zostawili suchej nitki na sprawcy wypadku. Trybuny zamarły. Lider Cellfast Wilków wylądował w szpitalu Winowajcą całego zdarzenia był Brady Kurtz. Australijczyk imponuje w tym roku niesamowitą prędkością. Aktualnie jest najskuteczniejszym zawodnikiem całych rozgrywek ze średnią 2,56 pkt/bieg, lecz w tym wyścigu po prostu przekalkulował. Kurtz wygrał swój pierwszy wyścig, lecz drobne kłopoty miał w kolejnej gonitwie. Przez trzy i pół okrążenia siedział wręcz na ogonie Dimitriego Berge, aż w końcu zawodnicy runęli jak porażeni na tor. Kraksa wyglądała dramatycznie, a obaj mieli dużo szczęścia, że wyratowała ich dmuchana banda. Kurtz wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku, ale za tę akcję został wykluczony. Gorzej było z Francuzem, który wylądował w karetce i więcej nie wyjechał już na tor. Jak się potem okazało doznał urazu lewego obojczyka. Skutki mogły być jednak dużo poważniejsze. Bezlitosna reakcja kibiców. Domagali się czerwonej kartki Kibice Cellfast Wilków byli niesamowicie wściekli i dali upust swoim emocjom, bo Australijczyk wyeliminował ich głównego lidera. Drużyna z Krosna miała tego dnia swoje problemy, lecz po stracie Berge byli już skazani na pożarcie. Fani nie mogli się pogodzić, że sędzia nie ukarał zawodnika gospodarzy żadną kartką. Najbardziej radykalne komentarze mówiły o czerwonym kartoniku, dzięki czemu Kurtz także zakończyłby swój udział w spotkaniu. W pewnym sensie miałoby to uzasadniony sens. Warto jednak pamiętać, że arbiter nie ma takiego obowiązku, aby ukarać zawodnika czerwoną kartką, gdy ten pośle swojego rywala do szpitala. O dodatkowej karze decyduje sędzia, ale tylko jeśli uzna, że dany żużlowiec zdecydowanie przekroczył przepisy. I nie ma co się dziwić, bo Kurtz z pewnością nie miał zamiaru "połamać" swojego przeciwnika, jak wskazują najbardziej skrajni zwolennicy tej kary. Szkolny błąd. Trenerzy przed tym przestrzegają Kurtz popełnił błąd, ściągając nogę z haka i właśnie w tym momencie stracił panowanie nad motocyklem. Nowa generacja zawodników notorycznie ściąga prawą nogę w celu ułożenia ciała, aby motocykl jak najszybciej się rozpędzał. Trzeba jednak mieć odpowiednie umiejętności, bo bardzo łatwo stracić kontrolę nad maszyną. Niektórzy trenerzy do dziś uczulają młodych zawodników, żeby nie wykonywali takiego manewru. W skrajnych przypadkach kończy się to właśnie takim niepożądanym efektem. Najlepszym przykładem jest Dominik Kubera i jego upadek podczas kwalifikacji przed Grand Prix Polski w Warszawie 2023. Polak na wyjściu z łuku ściągnął nogę z haka i w ułamku sekundy wylądował na torze. W wyniku tego doznał urazu kręgosłupa, a co niektórzy twierdzą, że skutki tego upadku są widoczne po dziś dzień. Kubera miał utracić tak zwany błysk, choć w dalszym ciągu jest jednym z najlepszych polskich zawodników.