Od czwartkowego poranku cały świat z przerażeniem spogląda na Ukrainę i dalsze ruchy agresora względem naszych wschodnich sąsiadów. Przez kilkanaście godzin Władimir Putin odpalił już niezliczoną ilość rakiet, a co gorsza nie zapowiada się na prędkie zawieszenie ognia. Nie zatrzymują go nawet sankcje czy ogromne protesty w największych miastach kraju. Nerwy tracą również powoli sportowcy, którzy czują wstyd, widząc coraz to bardziej dramatyczne obrazki w telewizji. Swój głos sprzeciwu wyrazili chociażby niemal wszyscy rosyjscy żużlowcy. W mediach społecznościowych specjalną grafikę ze wsparciem dla Ukrainy opublikował między innymi wielokrotny medalista mistrzostw świata - Emil Sajfutdinow. O pokój z kolei modli się świeżo upieczony ekstraligowiec - Wadim Tarasienko. Gleb Czugunow ostro o Rosjanach Prawdziwy szum w internecie wywołał jednak Gleb Czugunow. Zawodnik jeżdżący od prawie dwóch lat pod polską flagą w emocjonalnym wpisie skrytykował obywateli kraju za to, że nie sprzeciwiają się Władimirowi Putinowi i pozwalają mu na zbyt wiele. - Każdy Rosjanin, który siedzi w ciepłym, moskiewskim mieszkaniu jest odpowiedzialny za to, co się dzieje. Rok temu byłem na mitingach w Moskwie, ryzykując swoją karierą i wolnością, kiedy większość Rosjan się śmiało i zostawało w domach - oznajmił poruszony gwiazdor Betard Sparty. 22-latek z miejsca zyskał uznanie kibiców. - Gratulacje odwagi Gleb, bo nie każdy miałby odwagę na powiedzenie tego - napisała chociażby użytkowniczka o nazwie "louisftliv". - Dobrze, że zabrałeś głoś - dodał pan Paweł. Reprezentant wrocławskiego klubu wojnę na Ukrainie śledzi z oddalonych o tysiące kilometrów Stanów Zjednoczonych, gdzie wraz z legendarnym Gregiem Hancockiem przygotowuje się do wyczerpującego sezonu. Jak widać, różnica czasu nie przeszkadza mu w zabieraniu głosu w naprawdę słusznym celu. Wschodząca gwiazda PGE Ekstraligi już niedługo powróci jednak do Polski, ponieważ inauguracja rozgrywek zbliża się wielkimi krokami.