Trzy gwiazdy opolskiej drużyny poprowadziły Kolejarza do zwycięstwa nad Unią Tarnów 49:41 (oprócz Chmiela świetnie pojechali Mathias Thoernblom i Stanislav Melnychuk). - Pokonaliśmy faworyta rozgrywek, jednak w składzie nie było lidera Unii i jednego z najskuteczniejszych zawodników ligi, Timo Lahtiego. Troszkę to nam pomogło, chociaż nie jest powiedziane, że nie wygralibyśmy tego meczu - komentuje Robert Chmiel. Zawodnicy wylądowali na bezrobociu. Szok, jak kluby na to zareagowałyZwycięstwo pozwoliło Kolejarzowi wskoczyć do czołowej czwórki KLŻ. - Początek sezonu nie był najlepszy w wykonaniu naszej drużyny, ale idziemy w dobrym kierunku, skoro pokonaliśmy tak mocnego rywala. Każdy zawodnik powoli odnajduje prędkość. Zaczynamy lubić nasz tor, który był atutem w ostatnich latach. Wcześniej ciężko było się dopasować - zaznacza nasz rozmówca. Żużel. Robert Chmiel wystąpi w finale IMP. Zapracuje na transfer? W ostatnich kilkunastu miesiącach Chmiel robi furorę na trzecim szczeblu rozgrywkowym. To już drugi tak udany sezon wychowanka ROW-u Rybnik. Świetną dyspozycję potwierdził też w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Polski. Pierwszy raz w karierze dotarł do finału. Szanse 26-latka na powrót na wyższy poziom rozgrywkowy wzrosły. - Uważam, że jestem w stanie poradzić sobie w Metalkas 2. Ekstralidze - przyznaje zawodnik.- Telefony od zainteresowanych prezesów odbiorę, ale trwa obecny sezon i skupiam się na tym, co jest teraz. Najważniejszym celem są play-offy z Kolejarzem i dobry występ w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Sezon trwa, zobaczymy, co będzie dalej - dodaje. Spięcie na linii zawodnik - trener. Poszło o taką błahostkę Transfery. Robert Chmiel: Mam ambicje sportowe Chmiel rywalizował już na zapleczu PGE Ekstraligi jako junior w ROW-ie Rybnik oraz jako senior w Wybrzeżu Gdańsk. W tym drugim klubie jeździł niewiele, lecz teraz sportowo jest na znacznie wyższym poziomie. - Mam ambicje sportowe, chciałbym rozwijać się w wyższej klasie rozgrywkowej i stawać się coraz lepszym zawodnikiem. Mam lepszy sprzęt niż kiedyś. W innych ligach rywalizuję z zawodnikami sterującymi w PGE Ekstralidze i na jej zapleczu. Pokazuję tam, że mogę z nimi wygrywać - wyjaśnia Polak.Średnia biegowa Chmiela w KLŻ w porównaniu z poprzednim sezonem wzrosła z 2,055 na 2,158. Progres jest też zauważalny w jeździe. - Liga jest na takim samym poziomie, jak rok temu. Uważam, że jest to wysoki poziom. Spójrzmy na skład Unii Tarnów, zobaczmy, z jakimi nazwiskami się tutaj rywalizuje i gdzie oni jeździli w poprzednich sezonach - przekonuje żużlowiec.- Nie ma miejsca na błędy czy na jakąś amatorkę. Po prostu trzeba dawać z siebie wszystko. Każdy wyścig jest inny i nie ma recepty na komplety punktów. Trochę brakuje drużyn. Szkoda, że jest ich tylko sześć i mamy do odjechania tak mało meczów, ale zostały kluby, które są w stanie rywalizować na tak wysokim poziomie - podsumowuje Chmiel.Chmiel jest najlepszym Polakiem i piątym zawodnikiem ligi. Ale wtopa gwiazdy niespodzianki sezonu. Kuriozalne sceny w polskiej lidze