Janusz Kołodziej, gdziekolwiek się nie pojawi, wzbudza ogromne zainteresowanie. Kiedy kilka tygodniu temu oglądał na żywo mecz INNPRO ROW-u Rybnik, to prezes klubu Krzysztof Mrozek osobiście wprowadził go na lożę, mówiąc innym gościom: "przyprowadziłem wam nowego zawodnika". Od razu ruszyła lawina spekulacji. Wysłali ostrzeżenie Motorowi. Zlali drużynę Zmarzlika Kołodziej w ROW-ie pod jednym warunkiem Trzeba jednak w tym miejscu wyjaśnić, że przenosiny Kołodzieja do ROW-u byłyby możliwe tylko w przypadku awansu tej drużyny do PGE Ekstraligi przy równoczesnym spadku FOGO Unii. Mrozek jest bowiem zaprzyjaźniony z prezesem FOGO Unii Leszno, gdzie jeździ Kołodziej i mówi wprost: - Piotrkowi Rusieckiemu nigdy nie zrobiłbym takiego numeru. Teraz jednak Kołodziej jest łączony z Betard Spartą Wrocław. Kiedy pojawił się na Olimpijskim na ostatnim meczu, a spiker wyczytał jego nazwisko, to trybuny oszalały. Kibice zaczęli się zastanawiać, co on tutaj robi? Pracownicy klubu też rozmawiali między sobą o tej wizycie. Zdaniem niektórych Kołodziej jest po rozmowach z prezesem Sparty Andrzejem Rusko, a mecz oglądał przy okazji. Dlatego pasowałby do Sparty Kołodziej w Sparcie, to wymarzony transfer wielu kibiców. A wszystko, dlatego że akurat ten zawodnik świetnie radzi sobie na wrocławskim torze. Lubi tam jeździć i zwykle robi duży punktów. Byłby mocną armatą w składzie. Mógłby też pomóc w rozwoju talentu Bartłomieja Kowalskiego, który jest wychowankiem Akademii Kołodzieja, który nie tylko jest zawodnikiem, ale i prowadzi swój klub, gdzie szkoli młodzież. Wizja jest piękna, ale Krzysztof Cegielski, menadżer zawodnika mówi nam, że na razie nie ma mowy o transferze do Sparty. Kołodziej nie ma żadnej oferty od prezesa Rusko, panowie nie zamienili ani słowa w tej sprawie. Cegielski wyjaśnia, co Kołodziej robił na Sparcie - Był Rybnik, potem Toruń, a teraz Wrocław. Jakbyśmy przyjechali na rozmowy, to na pewno nie przy telewizyjnych kamerach. Raczej zrobilibyśmy to po cichu - śmieje się Cegielski i dodaje, że Kołodziej przyjechał na mecz Sparty, bo on też na nim był jako ekspert transmitującej spotkanie stacji Canal+. Zatem Kołodziej spotkał się z Cegielskim, by omówić bieżące sprawy. Jeśli chodzi o zamiary transferowe Sparty, to nic się nie zmieniło. Nadal jedynką na liście jest Leon Madsen, choć do klubu dobija się też Mikkel Michelsen. Nie ma jednak żadnych podpisów, więc jeszcze wszystko może się zdarzyć. Sparta może nawet odrzucić obu Duńczyków i wyciągnąć z Orlen Oil Motoru Lublin Jacka Holdera. Raz, że mocno by na tym zyskała, a dwa, że osłabiłaby głównego konkurenta do walki o złoto. Alarm w polskim klubie, kryzysowa sytuacja. Pada dramatyczne pytanie