Unia Tarnów dostała potężny cios Ta informacja to jest potężny cios dla 3-krotnego mistrza Polski. Unia na Grupę Azoty mogła liczyć zawsze. W ostatnich latach zawodnicy mieli tak skonstruowane kontrakty, że pieniądze przelewał im bezpośrednio na konto sponsor. Co rok spółka przekazywała na żużlowców Unii około 3-4 milionów złotych. Kiedy Unia budowała skład na 2024, to mocno liczyła na to, że nowa umowa z Grupą Azoty da jej 3,5 miliona złotych. Tyle potrzeba tarnowskiemu klubowi na przejechanie tego sezonu. Działacze zbudowali w listopadowym oknie transferowym mocny skład. Mają kilka gwiazd. Na same podpisy wyłożyli milion złotych. Na razie tylko na papierze. W klubie sądzono bowiem, że w marcu, najpóźniej kwietniu będzie nowa umowa z GA i wtedy nowi zawodnicy dostaną kasę. Kiedyś za pieniądze Grupy Azoty zbudowali dream team To właśnie dzięki pieniądzom sponsora Unia odnosiła w przeszłości wielkie sukcesy. To dzięki kasie Grupy Azoty trener Marek Cieślak zbudował dekadę temu prawdziwy dream-team z Gregiem Hancockiem i Maciejem Janowskim. Teraz jednak sponsor ma swoje kłopoty i powiedział pas. Teraz jedyną nadzieją dla Unii są nowi udziałowcy. Jeśli nie wejdzie nikt z wielką kasą, to klub zniknie z mapy.