Do groźnie wyglądającego wypadku Przyjemskiego doszło w dwudziestym wyścigu dnia. Czy obyło się bez dolegliwości? - Wiktor odczuł zderzenie z bandą. Dzień po wypadku wychodzą takie rzeczy, bo po upadku jeszcze działa adrenalina. Wiktor rozpocznie dziś rehabilitację u naszego sponsora Athleticomed Bydgoszcz. Trzeba pracować dalej - mówi nam Marek Ziębicki. Żużel. Wiktor Przyjemski miał defekt. Dlatego się przewrócił Przyjemski upadł wskutek defektu motocykla, jadąc na drugiej pozycji za plecami Bartosza Zmarzlika. - Silnik momentalnie stanął. Jak to mówimy naszym żargonem żużlowym, w środku była mielonka. W ułamku sekundy prostuje motor. Tym razem zabrakło szczęścia, o którym często wspominam w wywiadach, ale taki jest ten sport - wyjaśnia menedżer zawodnika.18-latek w bydgoskim turnieju zajął 12. miejsce z dorobkiem pięciu punktów. Kryterium Asów jest turniejem towarzyskim, ale większość żużlowców podchodzi do niego na poważnie. Już wiele lat temu przyjęło się, że te zawody otwierają sezon w Polsce. - Do każdych zawodów podchodzimy profesjonalnie. W dodatku to był nasz tor i bydgoscy kibice. Patrząc na stawkę, 7-8 punktów było realnym celem. Gdyby nie ten defekt, zawody uznalibyśmy za udane. Szkoda. Zapominamy i jedziemy do przodu - podkreśla nasz rozmówca. Ziębicki zdradził, że Przyjemski w niedzielę korzystał z zeszłorocznego sprzętu, na którym tak znakomicie spisywał się w lidze. - Ten sprzęt się sprawdzał. Mamy kilka takich silników. Nowe odebraliśmy już od RK Racing, za co przy okazji dziękujemy. Będą one w najbliższym czasie sprawdzane - przyznaje menedżer. Szokujące doniesienia. Kibice napadnięci przez zamaskowanych mężczyzn Jak team Wiktora Przyjemskiego odebrał "powitanie" kibiców Polonii Bydgoszcz? Dla Przyjemskiego była to pierwsza wizyta od odejścia z Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Podczas pierwszego wygranego wyścigu otrzymał owacje na stojąco, ale po upadku niewielkie grono ludzi śmiało się z żużlowca. Pojawiły się nieprzychylne komentarze. - Jeśli po upadku tak było, to nie słyszeliśmy tych głosów. To problem tych ludzi. Jesteśmy bardzo obojętni na wszystkie takie komentarze. Nasze odczucia w teamie były mega pozytywne. Oklaski po trójce Wiktora były bardzo słyszalne i miłe dla nas - zaznacza Ziębicki.Zawodnik na razie próbuje się zaaklimatyzować w nowym zespole. Nigdy wcześniej nie jeździł w otoczeniu takich gwiazd, jak Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Jack Holder, Fredrik Lindgren czy Mateusz Cierniak. - Cała drużyna i klub są bardzo pomocni. Fajnie się tam czujemy. Z Bartkiem i jego teamem już się trochę znamy, zawsze pomoże, jak tylko poprosimy. Wszyscy w Lublinie są pomocni. Zbudowano tam mega klimat i uprzedzę komentarze, że nie tylko ze względu na budżet. Wysokie są również w kilku innych klubach - podsumowuje menedżer.W Lublinie po wypadku Przyjemskiego wstrzymano oddech. Inauguracja PGE Ekstraligi coraz bliżej, a młody zawodnik już w poprzednich sezonach miał kłopoty z urazami. W pierwszym meczu sezonu 2024. Motor zmierzy się w Grudziądzu z miejscowym ZOOLeszcz GKM-em (14 kwietnia). Pierwszy sukces Zmarzlika w nowym sezonie! Mówi o rekordzie Golloba