Konflikt GKM-u z Kasprzakiem zawieszony? Krzysztof Kasprzak po całej akcji udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty, w którym przekazał, że rozważa skierowanie sprawy na drogę sądową. Potwierdzili nam to również działacze Cellfast Wilków Krosno (nowego klubu zawodnika). Sam zainteresowany miał być wściekły, że został potraktowany w ten sposób. Nie zamierzał zostawiać tego w ten sposób. Od całej akcji minął niecały miesiąc i przynajmniej jak na razie żadne pismo nie wpłynęło do grudziądzkiego klubu. Oczywiście może być tak, że prawnicy zawodnika jeszcze zadziałają, ale być może zawodnik wyszedł z założenia, że nie ma już sensu rozgrzebywać sprawy. - Nie chcemy więcej o tym mówić - słyszymy w grudziądzkim klubie, kiedy pytamy o sprawę Krzysztofa Kasprzaka. - Na ten moment niczego od tego zawodnika nie otrzymaliśmy. Dla nas temat współpracy z nim jest zamknięty. Czy GKM przesadził w sprawie Kasprzaka? Przypomnijmy, że pamiętny filmik odbił się szerokim echem w środowisku. Jedni chwalili i bili brawa za pomysłowość, a drudzy otwarcie krytykowali dodając, że granica dobrego smaku została przekroczona. W każdy razie można spodziewać się, że sprawa rozjedzie się po kościach i wszyscy zapomną o pozasportowych emocjach. Tym bardziej, że Kasprzak wynegocjował sobie bardzo dobry kontrakt w Krośnie i nie może narzekać. Stratny na całym zamieszaniu nie jest też GKM Grudziądz, bo finalnie udało im się pozyskać Gleba Czugunowa, który na papierze prezentują zbliżoną lub nawet większą wartość sportową. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Kasprzak grunt w Grudziądzu ma spalony i najpewniej więcej w tej drużynie już go nie zobaczymy. - Tylko raz można kogoś w ten sposób potraktować. Dla nas temat Krzysztofa Kasprzaka w Grudziądzu przynajmniej na dłuższy czas jest zakończony. Tak się nie zachowuje osoba, z którą zbija się piątki - dodają w klubie.