Miasto Rzeszów rozdzieliło między kluby sportowe działające w mieście 2,5 miliona złotych. Żużlowa 7R Stolaro Stal Rzeszów dostała z tej 45 tysięcy złotych, co stanowi 1,7 procent z całości. To bardzo mało zważywszy na fakt, że nieco większe pieniądze dostały niszowe sekcje. To wygląda tak, jakby ktoś nie lubił żużla w Rzeszowie. A może nowy klub, który powstał w końcówce 2019 roku, pokutuje za grzechy upadłej spółki Speedway Stal, której właściciel Ireneusz Nawrocki zdobył zaufanie władz miasta, a potem narobił długów i zniknął. Wstyd był na cały kraj, bo pan Nawrocki nie zapłacił nawet honorowego długu wobec tragicznie zmarłego Tomasza Jędrzejaka. Początkowo próbował wcisnąć jego żonie jakiś weksel bez pokrycia, w końcu całkiem odpuścił. Po upadku Stali kierowanej przez Nawrockiego przez rok (2019) nie było ligowego żużla w Rzeszowie. W końcu jednak powstało stowarzyszenie RzTŻ, które rok temu wystawiło drużynę w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej. Przed RzTŻ, które będzie startować już jako 7R Stolaro Stal kolejny sezon. Z niewielką pomocą finansową miasta. Od razu nasuwa się skojarzenie z pobliską Unią Tarnów, która od lat otrzymuje małe dotacje. W tym roku zaledwie 40 tysięcy złotych. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź