Kilka dni temu w mediach społecznościowych grudziądzkiego klubu pojawiła się rozmowa z Pludrą, który w sezonie 2024 przejdzie już do grona seniorów. Żużlowiec wyznał, że na każdym roku słyszy o tym, jak ciężki będzie to rok, a on sam wie, że da sobie radę. To tylko maska, czy Polak jest tak pewny siebie? Dla Pludry i GKM-u lepiej, jeśli ta druga opcja jest bliższa prawdy. W sporcie zawodnik musi znać swoją wartość. W innym przypadku nie odniesie sukcesu. Markuszewski nie ma wątpliwości. "Pludra będzie solidnym punktem" Piotr Markuszewski, czyli jedna z legend GKM-u, jest zdania, że klubowi działacze dokonali właściwego wyboru zawodnika U24. - Ja uważam, że zawsze trochę za bardzo jest nakręcane to, że pierwszy sezon w roli seniora jest tak trudny. Kacper jako junior ścigał się z seniorami, wygrywał z nimi i się nie bał. Dlaczego teraz ma być inaczej? Przez zimę nie zapomni, jak się jeździ. Chłopak bardzo solidnie przygotowuje się do sezonu. Moim zdaniem będzie solidnym punktem drużyny - komentuje Markuszewski.- Z roku na rok jest coraz lepszym zawodnikiem. Ostatni sezon w gronie juniorów to pokazał, bardzo ładnie jeździł. Czy czasami za ostro? Niektórzy już wypowiadali się na temat tego wyścigu z Chrisem Holderem. Gdyby wypadło na innego zawodnika, to też nikt nie zostawiłby na nim suchej nitki. Kacpra podniosło, nie zrobił tego specjalnie. To żużel, a nie szachy. Sam Holder negatywnie wypowiedział się o nim, jednak na torze mogło dojść do odwrotnej sytuacji - dodaje. Znany trener wraca do pracy. To będzie hit Legenda GKM-u: To jest chore Markuszewski był w szoku, kiedy czytał wypowiedzi dotyczące jazdy Pludry. - Mnie też czasami przewracano, chodzę, żyję i nie mam z nikim problemu - przyznaje były żużlowiec. - Niektórzy wypowiadali się, że to był zamach na zawodnika. Dla mnie to chore. Taka mała uwaga. Jak na torze robią się koleiny i z tej koleiny się wypadnie, to naturalne jest to, że zawodnika podnosi. Jeżeli na torze jest pas, to trzeba się w nim utrzymać. Wtedy prędkość zostaje utrzymana i jedzie się równo. Dopiero jak się z niego wypadnie, dzieją się cuda i nie ma już się na to wpływu. Żużel jest nieprzewidywalny - podsumowuje.Zespół z Grudziądza zainauguruje sezon 2024 domowym meczem z Platinum Motorem Lublin (14 kwietnia). Zakłada kask i zmienia się w furiata. Kulisy pracy w teamie mistrza świata