Na początku grudnia temat transferu Maksyma Borowiaka ucichł. Abramczyk Polonia Bydgoszcz zasadniczo zaczęła się nawet odcinać od tematu zainteresowania juniorem, a w INNPRO ROW-ie Rybnik mówili, że oni to chyba woleliby innego juniora Fogo Unii Leszno Huberta Jabłońskiego. Transfer Borowiaka może przesądzić sprawę awansu Zarówno dla Polonii, jak i dla ROW-u pozyskanie Borowiaka oznaczałoby ogromny sukces i znaczące zwiększenie szans w walce o awans do Speedway 2 Ekstraligi. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że zakup Borowiaka przesądza sprawę awansu. Po pierwszych przedbiegach strony jednak zwolniły tempo. Strona bydgoska przekazała w Lesznie wprost, że nie stać jej na transfer zawodnika, którego wypożyczenie ma kosztować 180 tysięcy złotych, a dodatkowo trzeba mu przekazać 300 tysięcy za podpisanie rocznej umowy. Miesiąc temu był drogi, teraz ta sama kwota nie robi już takiego wrażenia 480 tysięcy złotych na początku grudnia, to było za drogo, ale teraz jest w sam raz. Tak można by pomyśleć, obserwując ostatnie działania na rynku. Abramczyk Polonia znów bowiem mocno zabiega o zawodnika, a INNPRO ROW też stara się trzymać rękę na pulsie. Trudno powiedzieć, który z klubów ma w tej chwili większe szanse. Prezes ROW-u Krzysztof Mrozek ma niepodważalny atut, jakim jest znajomość z prezesem Unii Piotrem Rusieckim, ale finalnie decydować będą finanse. ROW chcąc wygrać wyścig o Borowiaka musi położyć na stole przynajmniej taką samą kasę, jak Polonia. Sentymentów nie będzie, bo Unia wkłada ogromną kasę w szkolenie i chce na tym zarabiać. Choćby po to, żeby mieć pieniądze na wychowanie kolejnych talentów. Polonia i ROW zdeterminowane, by pozyskać Borowiaka Sprawa transferu Borowiaka może się rozstrzygnąć nawet tuż po weekendzie, bo jak słyszymy, determinacja Polonii jest ogromna, a ROW też walczy, chcąc mieć większe pole manewru w kadrze i dodatkowego juniora, który wzmocni rywalizację na tej pozycji. Polonia lub z Borowiakiem wyrosną na głównego faworyta ligi. Zwłaszcza że Arged Malesa, która dotąd była takim numerem 1 wśród ekspertów, straciła Jakuba Krawczyka. Wypożyczyła go Betard Sparcie Wrocław, bo musiała wnieść opłatę za szkolenie do kasy PZM. Ostrów nie wypełnił limitów związanych z regulaminem.