Ostatni taki opad w Gorzowie zakończył się fatalnie. Na torze stała woda. Przy wewnętrznym krawężniku można było pływać łódką. Jak jest teraz? Trener Stanisław Chomski mówi, jak wygląda stadion Stali - Na torze sucho. Nawet za godzinę moglibyśmy jechać - mówi nam trener Moje Bermudy Stali Stanisław Chomski. - Ostatnio zalało, ale może w międzyczasie udrożnili studzienki miejskie i teraz lepiej odbierają one wodę z toru - zastanawia się szkoleniowiec. Na czwartek zapowiadany jest kolejny mocny opad w Gorzowie. Klub będzie jednak gotowy. - Przykryjemy tor plandeką. Zostanie ona na nim już do niedzielnego finału - wyjaśnia Chomski. Jeszcze nie wiadomo, czy uda się przeprowadzić czwartkowy trening. - Jeśli sprawdzą się prognozy o zapowiadanych na szesnastą, bądź siedemnastą opadach, to nie - stwierdza trener Stali. - Jeśli opad będzie później, to się uda, bo trening ma być o piętnastej, a na rozłożenie plandeki potrzebujemy godzinę. Raz nawet udało nam się ją rozłożyć w czterdzieści pięć minut. To nasz rekord. Rozłożą plandekę na torze. Kibice Stali mogą spać spokojnie Rozłożenie plandeki i pozostawienie jej na finał będzie skutkować tym, że w piątek i sobotę gorzowianie już nie wyjadą na tor. Szkoleniowiec mówi jednak, że to nie problem. - Wiemy, w którą stronę mamy pójść, więc czwartkowy trening, o ile się odbędzie, nam wystarczy. W piątek przyjeżdża komisarz i on będzie decydował, co dalej. My co prawda moglibyśmy zdjąć jeszcze plandekę, ale nie będziemy ryzykowali. Bo jakbyśmy zdjęli i coś by się stało, to raz, że kary, a dwa, że finał mógłby być przełożony. A tego nie chcemy. Wszystkie bilety są już wyprzedane - informuje Chomski. Stal jest rewelacją play-off. Mimo trudności kadrowych odprawiła w ćwierćfinale For Nature Solutions Apator Toruń. W półfinale wygrała z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa, choć pierwszy mecz u siebie zremisowała. Teraz poprzeczka idzie jeszcze wyżej, bo na Stal czeka zwycięzca rundy zasadniczej Motor Lublin. - Na pewno będzie ciekawie. Jeśli Patrick Hansen zdobędzie kilka punktów, a juniorzy nie przegrają drugiego biegu, to nie powinno być źle - mówi Chomski, choć można by zażartować, że domowe zwycięstwo nie jest Stali potrzebne, co pokazał mecz z Włókniarzem. - Tyle że Motor ma u siebie powtarzalny, twardy tor. Tam będzie trudniej niż w Częstochowie - uważa trener Stali. Czytaj także: Tak dla wszystkich Rosjan, a nie tylko dla cwaniaków