Wspominany na końcu wstępu incydent w stolicy polskiej piosenki wydarzył się w minioną niedzielę i rozgrzał do czerwoności kibiców siedzących na trybunach. Po jednym z biegów meczu pomiędzy miejscowym OK Bedmet Kolejarzem a Optibet Lokomotivem sporo do powiedzenia mieli do siebie Oskar Polis oraz Steve Worrall. Między zawodnikami zaiskrzyło w trakcie wyścigu, więc postanowili urządzić dogrywkę w parkingu. Przesadził zwłaszcza Brytyjczyk, który dość mocno uderzył Polaka w kask za co otrzymał czerwoną kartkę. Żużlowiec gospodarzy również nie uniknął kary, ponieważ sędzia za prowokacje wlepił mu żółty kartonik. 26-latek zestresował ponadto młodszego kolegę z pary, bo tak skupił się na pogoni za przeciwnikiem, że zahaczył o jego motocykl i zaliczył niegroźny upadek. Materiał wideo ze zdarzenia jest już zresztą dostępny w Internecie. Możecie zobaczyć go poniżej. Uderzył młodszego kolegę z pary. Szybko za to przeprosił Do końca spotkania ponad tydzień temu wykluczył się również Grzegorz Walasek. Reprezentant Arged Malesy przesadził chyba jeszcze bardziej niż wcześniejszy duet. Polak bardzo zirytował się na jazdę Jakuba Krawczyka i choć para nie przegrała wyścigu, to postanowił dać juniorowi nauczkę, uderzając go w kask. Wychowanek Enea Falubazu początkowo nie widział w tym niczego złego, ponieważ później udzielił szokującego wywiadu, w którym mówił między innymi o słabych relacjach z trenerem Mariuszem Staszewskim. Dostało się wtedy również ostrowskim juniorom. Doświadczony zawodnik na szczęście szybko zrozumiał swój błąd i kolejnego dnia wydał obszerne oświadczenie. Czugunow znów zszokował. Miał wielkie szczęście Podobnego wyczynu co Grzegorz Walasek dokonał prawie Gleb Czugunow zaledwie kilka godzin później. Żużlowiec ZOOLeszcz GKM-u mocno zirytował się na defensywną jazdę Denisa Zielińskiego i po wyścigu chciał uderzyć w kask rywala, lecz młodzieżowiec w ostatniej chwili wykonał unik. Gdyby tego nie zrobił, to Rosjanin z polskim paszportem pewnie miałby na koncie popularne "czerwo" i zapłaciłby kolejną karę. Wcześniej władze PGE Ekstraligi uszczupliły jego portfel za obraźliwe słowa skierowane w kierunku dziennikarza WP SportoweFakty, Mateusza Puki. - Staram się nie wymiotować, jak patrzę na pana - oznajmił 23-latek w jednym z magazynów.