Na razie Apator Toruń bezskutecznie szuka gwiazdy, która mogłaby zastąpić Pawła Przedpełskiego. Rozmowy trwają, ale konkretów nie ma. Za to klub ma już na koncie jedną spektakularną porażkę, bo za taką można uznać odmowę Jacka Holdera. Lechowi rośnie pod nosem duża konkurencja. Milionowe zakupy To "złote dziecko" Apatora Holder to "złote dziecko" Apatora. Tam zaczynał karierę w Polsce, spędził w tym klubie 6 lat. Kiedy po sezonie 2022 zawodnik chciał przedłużyć umowę w Toruniu, miał usłyszeć, że musi poczekać aż zapadnie decyzja, czy Emil Sajfutdinow będzie jeździł jako Polak, czy nie. Rosjanin mający polskie obywatelstwo w końcu dostał na to zgodę, ale Holder był już wtedy dogadany z Orlen Oil Motorem Lublin. Wtedy Australijczyka bardzo zabolało to, że został potraktowany jak zapchajdziura. Dlatego ma uraz. Apator priorytetowo potraktował Sajfutdinowa i od tego, co się z nim stanie uzależnił los Holdera. Ten ostatni miał nawet wtedy trzasnąć drzwiami, a teraz nie chciał wrócić za żadne skarby świata. Wolał zostać w Motorze, w którym czuje się dobrze i też zarabia bardzo dobre pieniądze. W tym roku to 800 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt plus bonusy od sponsorów. Przedłużając umowę na 2025, na pewno dostał podwyżkę, ale jej wysokość nie jest nam znana. Pewnie nie będzie zarabiał tyle, ile dostałby w Apatorze, ale kwestie ambicjonalne okazały się ważniejsze. Kiedy Holder odmówił zaczęli dzwonić do innych Apator nie zraził się niepowodzeniem z Holderem. Sondowani byli także Max Fricke, Jason Doyle i Mikkel Michelsen. Na razie jednak nie udało się zawrzeć żadnej umowy. O ile w przypadku Holdera zaważyły stare sprawy, o tyle w pozostałych przypadkach pokutuje opinia, że w Apatorze jest niczym w korporacji, a nie wszystkim zawodnikom to odpowiada. Zwłaszcza jeśli mają inne opcje. Trudno powiedzieć, jak potoczą się rozmowy. Doyle jest też na celowniku Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, który rozmawia z nim o przedłużeniu kontraktu. Michelsen pewnie wolałby Betard Spartę Wrocław i czeka na fiasko rozmów Sparty z Fricke. Ten ostatni też ma kilka propozycji i choć jeden z naszych informatorów zaklina się, że Fricke jest już w Sparcie, to ten wciąż prowadzi rozmowy z klubami. Plan B Apatora jest prosty Jeśli Apator nie zdoła wymienić Przedpełskiego na gwiazdę, to jest pomysł, żeby mocniej zainwestować w dwóch zawodników jeżdżących dla Apatora w Ekstralidze U24. Chodzi o Bastiana Pedersena i Andersa Rowe. Klub myśli, żeby podstawić im dobre silniki i liczy na ich eksplozję formy. W końcu w tym roku kilku nieznanych zawodników (m.in. Ben Cook, Ryan Douglas) odpaliło, gdy dostali dobry sprzęt. Chcieli mieć Zmarzlika i mają. Dla niego to się źle skończy