ZOOleszcz GKM Grudziądz dobrze zaczął derbowe spotkanie z For Nature Solutions Apatorem. Po pierwszej serii prowadził 13:11, a na początku drugiej prowadził różnicą 6 punktów i było to najwyższe prowadzenie. Potem jednak goście lepiej się doregulowali, spotkanie się wyrównało i 2 punkty pojechały do Torunia. Czy Kacper Pludra pomógł Apatorowi? Niewykluczone, że gościom pomogło to, co powiedział przed kamerami Kacper Pludra, junior ZOOleszcz GKM-u. Wtedy, kiedy szło, stanął on przed dziennikarzem Canal+ Sport i wypalił, że "tor jest przygotowany tak, jak zwykle". Gdy siedzący w studio Tomasz Gollob usłyszał to z pozoru niewinne stwierdzenie, to aż złapał się za głowę. - On nie powinien był mówić, że tor jest podobnie przygotowany, bo konkurencja nie śpi - stwierdził Gollob, dając do zrozumienia, że sztab gości śledzi spotkanie na zawieszonych w boksach ekranach, ale i też telefonach komórkowych. Dla nich informacja, że tor jest taki, jak zwykle, to wręcz bezcenna wiadomość, bo pozwoli im szybciej złapać odpowiednie regulacje. Pludra przy okazji krótkiej rozmowy z telewizją pochwalił się, że pisał maturę z polskiego, wybierając temat: Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia? Jeśli jednak jego gadulstwo w czymś zaszkodziło, to jego relacje ze sztabem GKM-u, przynajmniej w najbliższych dniach, źródłem szczęścia nie będą. A może o wszystkim zdecydowała jazda Patryka Dudka Inna sprawa, że może Gollob nie miał w tym przypadku racji. Być może metamorfoza Apatora w niedzielnym meczu w Grudziądzu miała związek z czymś innym. Mianowicie z dobrą jazdą Patryka Dudka od początku spotkania. Dudek od początku był perfekcyjnie doregulowany i mógł pomóc kolegom skorygować złe ustawienia z pierwszej fazy zawodów. A kluczowe dla losów spotkania było przebudzenie Roberta Lamberta, który w trzech pierwszych biegach zdobył 2 punkty, a w trzech kolejnych 9.