Tomasz Gollob: - Goniłem Grega Hancocka i przegoniłem. Jestem trzeci na świecie. Cieszę się, że w końcówce potrafiłem nadrobić punkty, które straciłem na przykład w Malilli czy w Cardiff. Obiecałem sobie i kibicom, że zrobię wszystko, aby zdobyć medal i słowa dotrzymałem. Jestem bardzo zadowolony, że nie zawiodłem. Myślę, że to jeszcze nie koniec moich sukcesów, ale wiem, że łatwo nie będzie. Naprawdę nie wiem, co się stało w pierwszym wyścigu sobotniego turnieju. Wymieniłem całe sprzęgło i motocykl działał. Podejrzewam, że wadliwa była jakaś część w tarczkach. Gratuluję Nickiemu, że po raz drugi został mistrzem świata. Zasłużył na to, po prostu w tym roku był najlepszym z nas. Swój medal dedykuję moim bliskim - mamie, tacie, córce i żonie. Nicki Pedersen: - Stale mam w pamięci nieudany dla mnie turniej w Lonigo. Myślę, że za bardzo skupiłem się na tym, że chcę być mistrzem świata, a za mało na tym jak powinienem jechać. Ostatnie trzy tygodnie były dla mnie najdłuższymi w życiu. Wiedziałem, że dopóki ostatni raz nie przekroczę mety w ostatnich zawodach, to jeszcze nie koniec. Wytrzymałem. Jestem dumny, że jestem mistrzem świata. Jason Crump: - Niestety, bydgoskich zawodów nie mogę zaliczyć do udanych. Starałem się, ale nie mam bladego pojęcia, jak sobie poradzić na tym torze. Cieszę się ze srebrnego medalu. Nicki był tak dobry, że nie miałem najmniejszych szans mu dorównać. Gorąco dziękuję wszystkim uczestnikom Grand Prix i organizatorom za wspaniałą atmosferę i sportową rywalizację.