Zarząd obawia się, iż kolejne zwycięstwa mocno nadwyrężą klubowy budżet. - Wycofał się nasz główny sponsor, przez co straciliśmy mnóstwo pieniędzy, na mecze przychodzi mniej kibiców, niż zakładaliśmy planując tegoroczny budżet, no i mamy jeszcze kolejny problem, bo za dużo wygraliśmy. Praktycznie wszyscy kierowcy jeżdżą u nas na podstawie umowy zlecenia i ich wypłata uzależniona jest od formy. Być może zabrzmi to głupio, ale nasi żużlowcy są w tym sezonie zbyt dobrzy - powiedział Leif Hedberg, prezes klubu.