Starcie Unii z Falubazem elektryzowało wielu polskich kibiców. Nie ma co się temu dziwić - był to w końcu mecz z podtekstami. Po pierwsze: drużyny z Leszna i Zielonej Góry w ocenie większości ekspertów powinny być zamieszane w walkę o utrzymanie statusu ekstraligowca na 2025 rok, więc siłą rzeczy był to bój o tzw. "sześć punktów", a po drugie: w składzie zielonogórzan pojawiło się czterech wychowanków leszczyńskiego klubu.Chodzi oczywiście o braci Piotra i Przemysława Pawlickich, Krzysztofa Sadurskiego oraz Jarosława Hampela. Ten ostatni licencję zdawał jako zawodnik Polonii Piła, natomiast wcześniej pierwsze żużlowe kroki stawiał właśnie w Lesznie (później wrócił i przez 8 lat jeździł w Unii). Często wśród kibiców toczyła się dyskusja, którego ośrodka wychowankiem jest były wicemistrz świata. Fani Unii na prezentacji w miarę dobrze przywitali całą czwórkę, największe owacje otrzymał jednak młodszy z braci. PGE Ekstraliga. Święto żużla w Lesznie Stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie zapełnił się niemal do ostatniego miejsca. - Marzyłem, żeby jechać przy pełnym Smoku - mówił w wywiadzie telewizyjnym w Canal+ junior Unii Damian Ratajczak. 19-latek naładowany dopingiem wygrał wyścig młodzieżowy, później na dystansie wyprzedził stałego uczestnika cyklu Grand Prix 2024 Jana Kvecha. Goście się stawiali, sześć pierwszych wyścigów zakończyło się remisami. Od początku do końca spotkanie trzymało kibiców w napięciu.Na półmetku minimalnie prowadził Falubaz. Unia jednak w dość prosty sposób straciła dwa punkty - po upadku na trzecim miejscu Keynana Rew oraz po defekcie Janusza Kołodzieja. Takie sytuacje tylko pomagały zielonogórzanom, którzy zaczynali coraz bardziej wierzyć, że mogą w Lesznie sprawić sensację. I taką sensację sprawili, choć mogą czuć spory niedosyt, bo jeszcze przed wyścigami nominowanymi prowadzili 40:38. W ostatnich biegach ważne punkty dla Unii przywieźli: Damian Ratajczak (kapitalnym atakiem wyprzedził Przemysława Pawlickiego), Andrzej Lebiediew oraz Janusz Kołodziej (wyprzedził Piotra Pawlickiego). Transfer Lebiediewa powoli się spłaca, Łotysz na torze w Lesznie jest w stanie wygrać z każdym. Tragiczne doniesienia. Nie żyje były sportowiec Unia Leszno bez Janusza Kołodzieja spadłaby z ligi Po meczu pauzy do składu Unii wrócił niekwestionowany lider Janusz Kołodziej. Nawet z taką gwiazdą leszczynianie niemiłosiernie męczyli się z beniaminkiem. Spotkanie z zeszłego tygodnia w Toruniu zresztą pokazało, jak dużo leszczynianie tracą bez wielokrotnego mistrza Polski (indywidualnie i w drużynie). Po złamaniu mostka Kołodziej ma piekielnie trudny początek rozgrywek. W Lesznie muszą się modlić o jego zdrowie, a także dmuchać i chuchać na niespełna 40-latka, by wystąpił w pozostałych meczach. Bez niego utrzymanie byłoby praktycznie niemożliwe.Praktycznie wszystkim seniorom Unii w niedzielne popołudnie wiał wiatr w oczy. O upadku i defekcie Kołodzieja już wspomnieliśmy, w wyścigu dziewiątym do grona pechowców dołączył Bartosz Smektała, którego motocykl zdefektował na pierwszym wirażu. Wyścig został przerwany, bo uderzył w niego rezerwowy Michał Curzytek. W powtórce doszło starcia dnia pomiędzy Kołodziejem a Hampelem. Na dystansie szybszy był ten pierwszy.Remis cieszy zielonogórzan, którzy na wyjeździe w Lesznie zrobili to, co nie udało się przed rokiem innemu beniaminkowi - Cellfast Wilkom Krosno. Goście wtedy prowadzili przed ostatnim wyścigiem 43:41, ale na sam koniec to Unia wygrała podwójnie i zgarnęła dwa punkty. Tym razem takiego "happy endu" nie było, jednak w PGE Ekstralidze trzeba szanować każdy punkt i z pewnością w Lesznie go szanują. Wyniki:NovyHotel Falubaz Zielona Góra:1. Jarosław Hampel - (3,3,2,3,3) 142. Jan Kvech - (1*,0,-,-) 1+13. Rasmus Jensen - (0,2,1*,2,0) 5+14. Przemysław Pawlicki - (2,1,2,2*,2) 9+15. Piotr Pawlicki - (2,3,2,1*,0) 8+16. Krzysztof Sadurski - (2,1*,0) 3+17. Oskar Hurysz - (1*,1,0) 2+18. Michał Curzytek - (1,2) 3Fogo Unia Leszno:9. Bartosz Smektała - (2,2,w,0,-) 410. Janusz Kołodziej - (3,d,3,3,1*) 10+111. Andrzej Lebiediew - (1*,3,3,3,2) 12+112. Keynan Rew - (0,u,1,1) 213. Grzegorz Zengota - (3,2,3,0,1) 914. Hubert Jabłoński - (0,0,-) 015. Damian Ratajczak - (3,1*,1,3) 8+116. Antoni Mencel - (0) 0Bieg po biegu:1. Hampel, Smektała, Lebiediew, Jensen - 3:32. Ratajczak, Sadurski, Hurysz, Jabłoński - 3:3 (6:6)3. Zengota, Pi. Pawlicki, Kvech, Rew - 3:3 (9:9)4. Kołodziej, Prz. Pawlicki, Sadurski, Jabłoński - 3:3 (12:12)5. Lebiediew, Jensen, Prz. Pawlicki, Rew (u) - 3:3 (15:15)6. Hampel, Zengota, Ratajczak, Kvech - 3:3 (18:18)7. Pi. Pawlicki, Smektała, Hurysz, Kołodziej (d) - 2:4 (20:22)8. Zengota, Prz. Pawlicki, Jensen, Mencel - 3:3 (23:25)9. Kołodziej, Hampel, Curzytek, Smektała (w) - 3:3 (26:28)10. Lebiediew, Pi. Pawlicki, Rew, Sadurski - 4:2 (30:30)11. Hampel, Prz. Pawlicki, Rew, Smektała - 1:5 (31:35)12. Lebiediew, Curzytek, Ratajczak, Hurysz - 4:2 (35:37)13. Kołodziej, Jensen, Pi. Pawlicki, Zengota - 3:3 (38:40)14. Ratajczak, Prz. Pawlicki, Zengota, Jensen - 4:2 (42:42)15. Hampel, Lebiediew, Kołodziej, Pi. Pawlicki - 3:3 (45:45) Mistrz świata został zrównany z ziemią. Wiemy, dlaczego położył mecz