Poza najlepszą piątką świata w cyklu Grand Prix Fredrik Lindgren znalazł się ostatnio w 2017 roku. Od tego momentu stał się na tyle powtarzalny, że zawsze bił się o czołowe lokaty, co przełożyło się na trzy medale IMŚ, dwa brązowe oraz jeden srebrny. Żużel. Fredrik Lindgren wciąż wierzy w złoty medal IMŚ Pomimo 39 lat na karku, Fredrik Lindgren wciąż wierzy w zdobycie złotego medali indywidualnych mistrzostw świata. Na ten moment brakuje mu jednak powtarzalności, by to osiągnąć. - Oczywiście chciałbym mieć powtarzalność, która zagwarantuje mi złoty medal, ale nie ma się co czarować, obecnie jestem bardzo daleki od tego. Dałem z siebie wszystko, to złożyło się w tym roku na brązowy medal - wyznaje Szwed w rozmowie z Interią. Żużel. Lindgren musi poprawić starty Nie tylko o powtarzalności mowa, ale także o wyjściach spod taśmy. Jeśli Szwed dopracuje ten element, to przy jego umiejętnościach jeździeckich faktycznie może zawojować cykl Grand Prix. - Nadal wierzę w złoty medal. Myśl o mistrzostwie świata wciąż motywuje mnie do tego, by stawać się lepszym zawodnikiem i pracować nad sobą. Starty są tym, w czym nie jestem w światowym topie. Jeśli chodzi o jazdę na dystansie, to w tym aspekcie czuję się świetnie. Muszę skupić się na wyjściach spod taśmy i je poprawić. Ponadto dochodzi aspekt mentalny. Miałem Grand Prix, w których punktowałem słabo, a kluczem jest powtarzalność - wyznaje największa gwiazda z żużlowej stajni Monster Energy. Żużel. Lindgren jeszcze w tym roku zdobędzie złoty medal Nie udało się w Grand Prix, ale wielce prawdopodobne, że uda się w polskiej PGE Ekstralidze. Motor Lublin jest na najlepszej drodze do wywalczenia złotego medalu DMP. Na półmetku dwumeczu aktualni mistrzowie polski mają 4 punkty przewagi nad rywalami z Wrocławia. - Spotkanie było oczywiście z kategorii trudnych, bo Sparta ma mocny zespół. Można powiedzieć, że mamy dobry rezultat po połowie dwumeczu, który musimy utrzymać na domowym torze. Mój wynik nie był zbyt dobry, ale byłem zadowolony ze swojego ostatniego wyścigu, w którym do spółki z Bartkiem Zmarzlikiem udało nam się wygrać 5:1. Zawsze dobrze zakończyć mecz pozytywnym akcentem - zakończył Fredrik Lindgren.