Janowski startuje na żużlu od sezonu 2007 i tylko w latach 2012-2013 startował poza macierzystą Betard Spartą Wrocław - w Unii Tarnów. W środowisku wszyscy przyzwyczaili się do "związku" Janowskiego ze Spartą do tego stopnia, że od lat nikt nie podejmował rozmów z zawodnikiem. Wszyscy pozostanie Polaka we Wrocławiu, brali za pewnik. Wszystko zmieniło się pod koniec poprzednich rozgrywek. Janowski wówczas sam dodał oliwy do ognia, stawiając inne kluby PGE Ekstraligi w stan gotowości.Po jednym z meczów udzielił głośnego wywiadu w Canal+ twierdząc, że szuka klubu, a Sparta szuka alternatywy. Kilka dni później, na stronie swojego sponsora - redbull.com rzucił, że był na rozmowach w klubie i nie odczuł wielkiego entuzjazmu. W Sparcie nie spodobało się to, że Janowski poszedł do mediów, zamiast rozwiązać sprawę za zamkniętymi drzwiami. Tak od lat 5-krotny Drużynowy Mistrz Polski rozwiązuje sprawy kontraktowe. Żużel. Transfery. Betard Sparta Wrocław. Maciej Janowski zagrał va bank Janowski już rok temu, obok Artioma Łaguty, był najlepiej opłacanym zawodnikiem Sparty i miał jeden z największych kontraktów w całej PGE Ekstralidze. Tylko za sam podpis miał otrzymać około miliona złotych i 11 tysięcy za każdy zdobyty punkt. Sezon miał słabszy, ale według tych danych zarobił ponad 3,1 miliona złotych! To wielka kasa, patrząc na słabszy rok Janowskiego. Był przecież dopiero dziewiętnastym zawodnikiem całej ligi.Mimo obniżenia lotów twardo negocjował umowę na sezon 2025, czym po prostu mógł podpaść działaczom. Już od pewnego czasu spekuluje się, że Sparta może wykorzystać niepewną sytuację Stali Gorzów i spróbuje zakontraktować Andersa Thomsena. Wtedy Janowski mógłby stracić miejsce w drużynie, zważywszy na to, że Sparta na pozycji U24 ma Bartłomieja Kowalskiego, a drugim krajowym zawodnikiem jest Artiom Łaguta (Rosjanin od sezonu 2023 startuje z polską licencją). Limit Polaków byłby zatem wypełniony. Rosjanin wziął ślub z Polką. Teraz jest gwiazdą ligi Żużel. Transfery. Dokąd mógłby trafić Maciej Janowski? Żużlowiec z potencjałem Macieja Janowskiego pasowałby prawie wszędzie. Może jedynie Orlen Oil Motor Lublin, kontaktując 32-latka, nie zyskałby na wartości. Wszystkie pozostałe kluby wzięłyby Polaka z pocałowaniem ręki. Problem jest jeden - tylko Motor aktualnie gwarantuje Janowskiemu walkę o najwyższe cele, transfer do innego klubu byłby krokiem wstecz, patrząc tylko na sportowe perspektywy. Nowy pracodawca mógłby natomiast osłodzić Janowskiemu to takim samym lub nawet jeszcze lepszym kontraktem niż kontrakt we Wrocławiu. Mocarne plany ma Stelmet Falubaz Zielona Góra, do gry o złoto - po chudych latach - chce wrócić KS Apator Toruń. Te kluby byłoby stać na naprawdę ciekawe propozycje dla jednego z najlepszych polskich żużlowców. Polka obraca milionami, mocno skrytykowała swój były klub. Szybka riposta