Dlaczego Rew miałby zostać w Lesznie? Kilka rzeczy sugeruje, że byłby to najwygodniejszy kierunek dla niego. Po pierwsze: jest w Unii od lat, po drugie: prezes Piotr Rusiecki, szukając następców legendarnego Leigh Adamsa, uwielbia dawać szanse Australijczykom, po trzecie: w Metalkas 2. Ekstralidze mógłby być nawet najlepszym zawodnikiem do lat 24, co pozwoliłoby mu na zdobycie kilku dwucyfrówek i rozwinięcie skrzydeł. Na pierwszy rzut oka jedynym sensownym powodem odejścia byłby tylko transfer do klubu z elity, aby po spadku wciąż jeździć z najlepszymi. W środowisku różnie komentuje się przenosiny Rew do Rzeszowa. Niektórzy twierdzą, że zaważyć miały finanse, jeszcze inni mówią o tym, że żużlowiec nie chciał rywalizować o skład z Nazarem Parnickim. Pamiętajmy jednak, że w Stali jest Jonas Knudsen, z którym klub podpisał wieloletni kontrakt. Będzie zatem więcej chętnych niż miejsc w podstawowym zestawieniu. Żużel. Unia Leszno straciła Keynana Rew Sezon 2024 był dla 21-latka sezonem pełnym doświadczeń. Wygrał 5 z 52 wyścigów w PGE Ekstralidze, wykręcając średnią biegową 1,346 i plasując się na 37. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników ligi. - Zostawiłbym go w Lesznie. Uważam, że jest to chłopak, który ma duże perspektywy. Jestem do niego bardziej przekonany niż do Nazara Parnickiego - mówi nam Rufin Sokołowski, prezes Unii Leszno w latach 1994-2004. Odejście Rew może jednak wyjść na dobre zarówno Australijczykowi, jak i Ukraińcowi. W ostatnich dniach Parnicki odniósł dwa wielkie sukcesy, został wicemistrzem świata juniorów oraz mistrzem Europy juniorów. Wygrana z Wiktorem Przyjemskim zawsze jest sporym osiągnięciem. Zawodnicy w następnym sezonie będą mieć chłodną głowę i mogą rozdawać karty na pozycji U24. - Nie wiem, co zadecydowało o takiej decyzji Rew, ale on w PGE Ekstralidze miał naprawdę kilka bardzo dobrych wyścigów - przyznaje nasz rozmówca. Sokołowski poruszył też kwestię związaną z transferem Andrzeja Lebiediewa. Od kilku dni już wiemy, że widowiskowo jeżdżący Łotysz (mistrz Europy) będzie ścigać się dla ebut.pl Stali Gorzów. Zdecydował się pozostać w elicie. - Unia w ciągu dwóch dni podpisała kontrakty z trzema liderami. Odszedł tylko Lebiediew. Jak się umowy rozstrzygają, to chłopak zajmuje czwarte miejsce w turnieju Grand Prix - podsumowuje były działacz. Unia co prawda błyskawicznie zbudowała skład, ale ostatnio przebiła ją Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która z takimi zawodnikami jak Krzysztof Buczkowski, Szymon Woźniak, Kai Huckenbeck i Aleksandr Łoktajew będzie faworytem do bezpośredniego awansu.