Niedawno GKM pochwalił się nowym sponsorem. Na pozór to nic wielkiego. Współpracownikiem klubu zostało Biuro Rachunkowe E-Centrum Biznesu, czyli żaden kolos. Mimo wszystko wiadomość zaskoczyła, gdyż członkiem zarządu spółki jest... esportowa gwiazda Polski. Konkretnie mowa o Michale Müllerze. Ciekawe, czy sam klub zorientował się, z jak dużą personą w świecie profesjonalnego grania na komputerze się związał. ZOOleszcz GKM Grudziądz związał się z gwiazdą Popularny "MICHU" (w tym świecie sportowcy głównie kojarzeni są przez pseudonimy) przez lata uchodził za wielki talent w grze Counter-Strike: Global Offensive. Wielu obserwatorów widziało w nim człowieka, który może być członkiem najlepszych drużyn i występować na największych turniejach. Potwierdził on to w 2016 roku podczas rozgrywek 1na1, kiedy to pokonał wiele gwiazd, ostatecznie zajmując drugie miejsce. Z czasem kariera Müllera nabrała rozpędu, do czego przyczyniły się sukcesy na arenie krajowej. Zawodnik czterokrotnie w karierze sięgnął po mistrzostwo Polski. Ponadto z powodzeniem rywalizował on w różnych międzynarodowych zmaganiach. Dzięki temu dołączył do Virtus.pro - drużyny pomnik. Ta nazwa znaczy dla rodzimych fanów esportu tyle samo, ile Tomasz Gollob dla polskiego żużla. "MICHU" miał przynieść odświeżenie drużynie potrzebującej zmian. Finalnie projekt zakończył się niepowodzeniem, ale niespełna 25-latka często chwalono. Przez ostatnie dwa lata gracz kontynuował karierę w amerykańskich drużynach. Pierwsza przygoda nie obfitowała w sukcesy, ale Polak pokazał światu, że potrafi być liderem. To pozwoliło mu podpisać kontrakt z esportowym klubem z czołówki - Evil Geniuses. W tych barwach Müller wziął nawet udział w turnieju o najwyższej randze, gdzie pula nagród wyniosła grubo ponad osiem milionów złotych. Klasę zawodnika doceniali i doceniają eksperci polskiej sceny Counter-Strike'a. "MICHU" został wybrany najlepszym polskim graczem we wspomnianą produkcję za rok 2019. Ponadto mowa o człowieku, który w trakcie swojej kariery tylko z samych nagród zarobił prawie milion złotych. GKM może zainteresować młodzież Klub powinien skorzystać z takiej okazji. Żużel coraz rzadziej przyciąga do siebie młodych odbiorców. Wręcz przeciwnie esport. GKM ma zatem szanse stworzyć reklamę, która dotrze do młodszej publiczności i pokaże jej speedway jako coś, czym warto się zainteresować. Po ogłoszeniach nie widać jednak, by grudziądzanie wiedzieli, jakim dysponują potencjałem.