Liga w tym sezonie wystartowała z lekkim poślizgiem. W ten weekend miały się odbyć cztery mecze, ale do skutku doszedł tylko jeden. Przełożono mecze Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa z ROW Rybnik (16 kwietnia), FOGO Unii Leszno z BETARD Spartą Wrocław (16 kwietnia) i Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z MRGARDEN GKM Grudziądz (17 kwietnia). Powodem były niepokojące prognozy pogody. Pierwszym liderem nowego sezonu została Stal Gorzów, która uporała się w Toruniu z drużyną Get Well i wygrała 46:44.Kluczową rolę odegrał Martin Vaculik, który jeszcze w poprzednim sezonie jeździł w barwach torunian, a w okresie transferowym przeszedł do nowych mistrzów Polski. Zresztą poniedziałkowe spotkanie było jednocześnie rewanżem za ubiegłoroczny finał PGE Ekstraligi.Vaculik tego dnia spisywał się fantastycznie i głównie dzięki jego postawie goście wywieźli z Torunia punkty. Słowak dał się pokonać tylko w jednym biegu.Mecz oglądało 12 tys. kibiców, czyli tyle, ile wynosi średnia w spotkaniach PGE Ekstraligi. Pod tym względem polska liga to absolutna czołówka na świecie. Zainteresowanie jest bardzo duże, a obecny sezon zapowiada się równie ciekawie, bo w wielu drużynach doszło do interesujących transferów.łs