Za nami najważniejsza impreza sportowa ostatnich tygodni z najmocniejszym przedstawicielstwem naszej dyscypliny, czterokrotnym indywidualnym mistrzem świata, Bartoszem Zmarzlikiem. Mowa o Balu Mistrzów Sportu, którego organizatorem jest Przegląd Sportowy. Prestiż tej imprezy jest odczuwalny, bo wszystkie media konkurencyjne dla Przeglądu Sportowego przeprowadzały z niej relację, co jest swego rodzaju fenomenem. Iga Świątek to globalna marka Byłem pytany czy Bartosz Zmarzlik może wygrać z Igą Świątek. Oczywiście szanse na to były, ale trudno o to w momencie, w którym Iga Świątek odnosiła wielkie sukcesy w tak globalnej dyscyplinie, jaką jest tenis. Nie da się ukryć, że żużel jest jednak sportem niszowym. Bartosz Zmarzlik wygrał już jeden plebiscyt, a przed nim żużlowym zwycięzcą był Tomasz Gollob, który w tamtym czasie był postacią mocno promującą nasz sport. Bałem się, że po erze Tomasza Golloba zabraknie nam takiej ikony, kogoś, kto doskonale definiuje żużel w naszym kraju i nie tylko. Mamy jednak Zmarzlika, który zderzył się ze ścianą, bo Iga Świątek jest gwiazdą globalną w dyscyplinie sportu, którą uprawia się praktycznie w każdym zakątku świata. Iga jest rozpoznawana wszędzie, weszła na sam szczyt. Perspektywa dla Bartosza Zmarzlika w kontekście kolejnego plebiscytu nawet po zdobyciu piątego tytułu mistrza świata jest dosyć trudna, bo przed nami rok olimpijski. Miejsce na podium będzie w zasięgu Zmarzlika, a w czołowej dziesiątce możemy się spodziewać całego grona medalistów olimpijskich. Gala pozostawiła po sobie niesmak Z drugiej strony gala pozostawiła po sobie niesmak. Występ pana Kozakiewicza może być związany z aktualnymi wydarzeniami w świecie polityki. Od kilku tygodni modny jest jego gest. Zresztą pan Kozakiewicz wypowiadał się na ten temat. Co tu dużo mówić, żenada poleciała po całej sali, to było słychać. Doszło do sporego nadużycia, które związane było też z Piotrem Żyłą, który kreowany jest także przez siebie na śmieszka, człowieka mającego dystans, a czasami nawet zbyt duży dystans do wszystkiego. Uważam, że to był niepotrzebny zgrzyt, nadużycie, zażenowanie na sali. Dowcip, który miał być podparty osobą Piotra Żyły poszedł kompletnie w drugą stronę. Spodziewaliśmy się czegoś innego, a skończyło się żenadą. Nie szukajmy dziury w całym Zauważyłem, że pojawiły się krytyczne głosy w kontekście Bartosza Zmarzlika, bo nie podziękował kibicom ze sceny. Myślę, że biorąc pod uwagę to, jak się wypowiadał oraz to, że towarzyszył mu (co naturalne) stres, to połowie z nas zabrakłoby języka w ustach. Nie ma zatem co robić z tego afery. To szukanie dziury w całym, bo Zmarzlik zaprezentował się znakomicie, a naszą dyscyplinę reprezentuje naprawdę godnie. Finansowanie sportu może się szybko skończyć Nie da się uniknąć pewnej zmiany. Proszę zwrócić uwagę, że tylko raz padło nazwisko Daniela Obajtka w kontekście mecenasa sportu. Przypadku w tym wszystkim nie ma. Nie da się uniknąć tego, co polaryzuje i mocno interesuje polskie społeczeństwo. Jesteśmy w trakcie transformacji politycznej w Polsce. Dlaczego zwracam na to uwagę w kontekście żużla? Tu i ówdzie mówi się o rekordowym zadłużeniu jeśli chodzi o Skarb Państwa. Systematycznie docierają do nas takie informacje. Opieranie się w sporcie o tak istotny udział środków publicznych może się skończyć jedną decyzją polityczną na przykład premiera. Zaczynam mieć już wizję i perspektywę tego, co będzie, a jest to związane z zadłużeniem państwa oraz gigantycznym zadłużeniem samorządów. Dlaczego o tym piszę? Budżet kraju zaczyna być obszarem zainteresowań komisji europejskiej i tam zaczynają pojawiać się konkretne wskaźniki. Istnieje obawa, że jeśli wskaźniki zostaną przekroczone to zmienią się zasady finansowania choćby sportu. Proszę zwrócić uwagę, że nowy minister sportu wycofał 300 milionów dotacji dla fundacji związanych z PZPN-em. Każda złotówka będzie oglądana trzykrotnie. W przypadku finansowania nastąpi gigantyczna zmiana i myślę, że samorządy będą miały coraz większy problem żeby przeznaczać środki, jednocześnie zadłużając się, na utrzymywanie ośrodków sportowych w takiej proporcji, jak obecnie.