Andreas Lyager czy Nicki Pedersen, to pytanie zadają sobie od kilku dni w bydgoskim klubie. Najwyraźniej Jerzy Kanclerz, prezes Abramczyk Polonii ma już dość komentarzy kibiców w stylu: nie dotrzymał pan słowa. Polonia nie awansowała, choć miała Przyjemskiego Po tym, jak Polonia odpadła w półfinale 1. Ligi Żużlowej z ROW-em Rybnik Kanclerzowi przypomniano, że kiedy obejmował stery w klubie, to przecież obiecał awans do elity w sezonie 2023. Ta sztuka się nie udała, choć Polonia miała w kadrze najlepszego zawodnika ligi Wiktora Przyjemskiego. 18-latek w każdym meczu robił dwucyfrówki i ciągnął wynik. W półfinale z ROW-em go jednak zabrakło. Doznał kontuzji kręgosłupa i jego start był niemożliwy. Polonia bez Przyjemskiego nie dała rady rybniczanom, a prezes od razu rzucił się w wir zakupów. Z MF Trans Landshut Devils wyjął Kaia Huckenbecka, a z Enea Falubazu Zielona Góra Krzysztofa Buczkowskiego płacąc mu 650 tysięcy złotych za podpis i 6,5 tysiąca za punkt. Przy 200 punktach Buczkowski zarobi blisko 2 miliony. Zresztą Huckenbeck też dostał dobrą umowę opiewającą na 400 tysięcy złotych za podpis i 4 tysiące za punkt. Prezes Polonii zrobił zakupy. Została mu jedna niewiadoma Do tego prezes Kanclerz dołożył Tima Soerensena z Ultrapur Startu Gniezno i przedłużył umowę z Mateuszem Szczepaniakiem. A teraz zastanawia się, jak zamknąć skład. Czy zostawić Lyagera, czy reż skorzystać z okazji i wziąć Pedersena, który był jedną nogą w Orle Łódź, ale kropka nad "i" nie została postawiona, więc 3-krotny mistrz świata wciąż jest do wzięcia. Lyager w tym roku robił średnio 8 punktów na mecz. Pedersen również, ale w PGE Ekstralidze, więc można sądzić, że w 1. Lidze ta jego średnia będzie lepsza. To może być 10 lub więcej punktów na mecz. Może być też jednak tak, że Pedersen będzie zaliczał wpadki. Rok temu zdarzało mu się zostawiać drużynę i rezygnować z jazdy po jednym, czy dwóch biegach. Wystarczyło, że tor był ciężki i Pedersen dawał nogę. Magia nazwiska działa. Będzie skład za 8 milionów Magia nazwiska jednak działa, dlatego wiele osób z otoczenia Kanclerza wierzy w to, że Pedersen zrobi przewagę, że pozwoli wygrać ligę, że z nim piątka seniorów będzie tak mocna, że Polonia nie odczuje odejścia Przyjemskiego. Jeśli prezes Polonii zdecyduje się na ten zakup i wyłożenie 600 tysięcy złotych na podpis i 6 tysięcy za punkt, to już będzie wóz albo przewóz. Bo jeśli Polonia będzie miała skład za prawie 8 milionów i nie awansuje, to kolejne lata mogą być chude.