Gospodarze, którzy mieli w składzie przecież Leona Madsena i Fredrika Lindgrena, a więc dwóch najlepszych zawodników sobotniego Grand Prix Polski w Warszawie, nie istnieli w tym pojedynku. Wystarczy napisać, że pierwsze zwycięstwo indywidualne "Lwy" odniosły dopiero w 11. biegu za sprawą Madsena. 12. bieg był najlepszym w tym meczu i chyba najlepszym w sezonie. Po starcie prowadził Jakub Miśkowiak, a ostatni był Emil Sajfutdinow. Rosjanin już po pierwszym okrążeniu przesunął się na drugą pozycję, a potem atakował rywala cały czas po zewnętrznej. Ostatni wiraż pojechał już praktycznie "po płocie", ale tak się napędził, że wyprzedził zawodnika z Częstochowy. Włókniarz jedyne zwycięstwo biegowe odniósł w 15. wyścigu, kiedy wygrał 4-2, a triumfował ponownie Madsen. Fogo Unia pokonała "Lwy" 59-31 i prowadzi w tabeli z kompletem punktów. forbet Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno 31-59 forbet Włókniarz: Leon Madsen 12 (2,1,2,3,1,3), Fredrik Lindgren 6 (2,0,1,1,0,2), Matej Zagar 6 (2,1,2,0,1), Jakub Miśkowiak 4 (2,0,2,0), Adrian Miedziński 2 (0,2,0,0), Michał Gruchalski 1 (1,d,0), Paweł Przedpełski 0 (0,0,-,-). Fogo Unia: Emil Sajfutdinow 12 (3,3,3,3,-), Piotr Pawlicki 11 (1,2,2,3,3), Janusz Kołodziej 10 (3,2,3,2,-), Bartosz Smektała 9 (3,3,3,0), Jarosław Hampel 6 (1,3,0,1,1), Dominik Kubera 6 (0,3,1,2), Brady Kurtz 5 (1,1,1,2). Sędziował Piotr Lis (Lublin). Najlepszy czas dnia - 65,51 s - uzyskał Emil Sajfutdinow w pierwszym wyścigu. Widzów 14 500.