Broniący żużlowców Fogo Unii przystępowali do zaległego spotkania z nożem na gardle. Każdy inny wynik niż zwycięstwo przekreślało ich szanse zajęcie miejsca w pierwszej czwórce na koniec sezonu zasadniczego, co oznaczałoby, że nie będzie ich w grze o medale. Podopieczni Adama Skórnickiego mocno liczyli też na bonus, a to oznaczało, że musieli pokonać zielonogórzan różnicą minimum 11 "oczek". Tymczasem mistrzowie Polski tylko zremisowali i zamiast bronić tytułu, mogą walczyć... w barażu o utrzymanie się w ekstralidze. Wicelider z Zielonej Góry akurat jest pewny udziału w grze o tytuł mistrza Polski, ale wciąż ma szansę na dogonienie prowadzącej w tabeli Stali Gorzów (oba zespoły spotkają się już w najbliższy poniedziałek). Dlatego do Leszna przyjechał po pełną pulę. Leszczynianie mozolnie odrabiali straty z pierwszego meczu i mogli mieć nadzieje, że do tabeli dopiszą trzy punkty. Dobrze spisywał się Peter Kildemand, który w ostatniej chwili "wskoczył" do składu Unii, zastępując Tobiasza Musielaka. Kapitan Fogo Unii zawiódł w ostatnim spotkaniu w Rybniku. Mocnym punktem gospodarzy był Emil Sajfutdinow i po siedmiu wyścigach mistrzowie kraju prowadzili 25:17. Ta przewaga mogła być większa, ale w siódmym biegu jadący na drugiej pozycji Piotr Pawlicki dał się na trzecim okrążeniu wyprzedzić Piotrowi Protasiewiczowi i zamiast 5:1, leszczynianie wygrali tylko 4:2. Przed kolejny startem trener Falubazu Marek Cieślak dokonał zmiany taktycznej- za Aleksandra Łoktajewa pojechał Jason Doyle, który wspólnie z Patrykiem Dudkiem podwójnie pokonali parę gospodarzy Nickiego Pedersena i Bartosza Smektałę. Przed 11. wyścigiem doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Zdaniem sędziego Jerzego Najwera, Kildemand zbyt długo ustawiał się pod taśmą i został wykluczony za przekroczenie dwóch minut. Patryk Dudek z Doyle'em nie dali szans Pedersenowi i przewaga Fogo Unii zmalała do dwóch punktów (34:32). Każdy następny wyścig budował dramaturgię pojedynku. W 12. miejscowi znów jechali na 5:1, ale próbujący przedzielić leszczyńską parę Dudek zanotował upadek i został wykluczony. "Byki" nie wykorzystały kolejnej szansy, w powtórce Dominik Kubera i Grzegorz Zengota zaspali na starcie i nieoczekiwanie osamotniony Krystian Pieszczek pierwszy zameldował się na mecie. Z kolei w 13. biegu Sajfutdinow z trzeciej pozycji przedzierał się na czoło stawki, na linię mety wpadł razem z Andriejem Karpowem, a arbiter miał kłopot, komu przyznać zwycięstwo. Ostatecznie to lider Fogo Unii zainkasował trzy "oczka". Emocje sięgnęły zenitu w ostatnim wyścigu. Wydawało się, że zakończy się on podziałem punktu, co dałoby skromną wygraną gospodarzom. Sajfutdinow bezskutecznie atakował Doyle’a, a trzeci Pedersen jechał w miarę bezpiecznej odległości przed Dudkiem. Żużlowiec Falubazu popisał się fantastyczną szarżą na ostatnim wirażu i ku rozpaczy miejscowych fanów wyprzedził Duńczyka zapewniając swojej drużynie dwa duże punkty. Fogo Unia Leszno - ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 45:45 Fogo Unia: Emil Sajfutdinow 13 (3,2,3,3,2), Peter Kildemand 9 (1,3,3,w,2), Nicki Pedersen 8 (3,3,1,1,0), Grzegorz Zengota 5 (0,1,1,2,1), Dominik Kubera 5 (3,1,1,), Piotr Pawlicki 3 (2,1,1,0), Bartosz Smektała 2 (1,1,0). ekantor.pl Falubaz: Jason Doyle 13 (1,2,3,2,2,3), Patryk Dudek 12 (3,3,2,3,w,1), Piotr Protasiewicz 10 (2,2,2,1,3), Andrej Karpow 5 (2,d,1,2,0), Krystian Pieszczek 5 (2,0,3), Aleksander Łoktajew 0 (0,0), Sebastian Niedźwiedź 0 (0,0,0). Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice). Najlepszy czas dnia: Emil Sajfutdinow - 58,69 w trzecim wyścigu. Widzów: ok. 7 tys. Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, małe punkty zdobyte, małe punkty stracone, punkty, różnica małych punktów): 1. Stal Gorzów 12 9 1 2 594-485 24 +109 2. ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 12 8 1 3 575-504 22 +71 3. Get Well Toruń 12 8 0 4 567-511 18 +56 4. MrGarden GKM Grudziądz 12 6 0 6 534-546 13 -12 5. ROW Rybnik 12 4 1 7 516-562 12 -46 6. Betard Sparta Wrocław 12 5 1 6 549-532 12 +17 7. Fogo Unia Leszno 12 3 2 7 516-562 10 -46 8. Unia Tarnów 12 2 0 10 465-614 4 -149