Wniosek do wojewody ma związek z tym, co działo się na półfinałowym meczu eWinner 1. Ligi pomiędzy Stelmet Falubazem i Abramczyk Polonią. Falubaz już dostał za kibiców 80 tysięcy kary Wspomniane spotkanie mogło się zakończyć walkowerem. Sędzia przerywał je dwukrotnie, bo kibice używali niedozwolonych materiałów pirotechnicznych. Ostatecznie mecz udało się dokończyć, ale żużlowa centrala nałożyła na Falubaz karę finansową w wysokości 80 tysięcy złotych. Po spotkaniu zielonogórskiej policji i straży pożarnej mamy jednak ciąg dalszy, czyli wniosek o zamknięcie stadionu dla publiczności na finał. Janusz Kubicki, prezydent miasta, które jest właścicielem klubu, mówi w lokalnych mediach, że nie ma zgody na chuligaństwo, tak jakby popierał wniosek. Z drugiej strony dodaje, że zrobi wszystko, by stadion na finale nie świecił pustkami. Pusty obiekt na finale, to byłyby wielkie finansowe straty Pusty obiekt na finale to byłaby duża wizerunkowa wtopa, ale i też wymierne straty dla budżetu klubu. Wiadomo, że na finale w eWinner 1. Lidze nie zarabia się takich pieniędzy, jak na finale PGE Ekstraligi, gdzie można liczyć na minimum milion złotych, ale wydaje się, że straty będą spore. Takie sięgające 300, czy nawet 400 tysięcy. Do meczu zostało jeszcze trochę czasu. Władze miasta z pewnością staną na głowie, żeby uratować finał (pierwszy mecz 11 września w Krośnie, rewanż w Zielonej Górze 18 września). Wszystko w rękach wojewody. Na razie kibice są w szoku, bo nie wyobrażają sobie, że nie będą mogli wspierać swojej ukochanej drużyny w najważniejszym meczu tego roku. Czytajj także: Tak dla wszystkich Rosjan. Nie tylko dla cwaniaków