W czwartek PZM - na wniosek czołowych polskich zawodników: Tomasza Golloba, Jarosława Hampela i Janusza Kołodzieja - postanowił, że ze względów bezpieczeństwa w rozgrywkach krajowych będzie można startować tylko na starych tłumikach. Co więcej, Polacy nie będą mogli występować w ligach zagranicznych, w których będzie obowiązywał nowy sprzęt. W odpowiedzi przesłanej prezesowi Witkowskiemu dyrektor wykonawczy FIM Guy Maitre zapewnił, że nowe tłumiki są bezpieczne. Podkreślił, że w 2010 roku przeprowadzono na nich 48 zawodów pod auspicjami FIM, a 768 żużlowców pokonało na nich 3840 okrążeń i nikt nie zgłaszał krytycznych uwag. Nie było też wypadków spowodowanych nowymi tłumikami. Według Maitre'a, żaden z producentów silników ani tunerów nie stwierdził spadku ich mocy. "Z tego powodu FIM uważa, że nowe tłumiki nie zagrażają bezpieczeństwu i przepisy przyjęte w 2010 roku nie zostaną zmienione. Żaden motocykl niespełniający nowych norm nie będzie mógł być dopuszczony do udziału w zawodach pod auspicjami FIM. W takim przypadku zawodnicy będą dyskwalifikowani przez dyrektora technicznego zawodów" - napisał Maitre. Działacz FIM dodał, że każda sportowa aktywność wiąże się z ryzykiem i zawodnicy muszą to brać pod uwagę. Stanowisko FIM stawia pod znakiem zapytania udział Polaków w indywidualnych mistrzostwach świata (Gollob broni tytułu) i Drużynowym Pucharze Świata ("Biało-czerwoni" są mistrzami świata). Polska strona była przygotowana na taką odpowiedź FIM. Podczas czwartkowych obrad PZM prezes Witkowski zaznaczył: - W przypadku utrzymania przez FIM decyzji o nowych tłumikach, pozostaniemy przy starych rozwiązaniach. W związku z tym polscy zawodnicy mają zakaz startów w ligach zagranicznych, w których obowiązują nowe tłumiki. Nasze ustalenia przedstawimy szefowi światowego żużla Royowi Otto, kiedy ten będzie przebywał w dniach 2-3 kwietnia w Krakowie. Spór dotyczy nowych tłumików, wprowadzonych zarządzeniem FIM. Mają one na celu ograniczyć głośność i poprawić ochronę środowiska. Od początku spotkało się to ze sprzeciwem części zawodników, którzy po przetestowaniu ich zagrozili, że nie będą z nich korzystać w nowym sezonie. Żużlowcy argumentują, że nowe tłumiki są niebezpiecznie, zwłaszcza na nierównej nawierzchni.