Na kilka dni przed niedzielnym starciem kibice w Bydgoszczy byli zaniepokojeni, bo trójka ich zawodników uległa wypadkowi. Istniało niewielkie ryzyko, że któregoś może zabraknąć w hitowym spotkaniu Metalkas 2. Ekstraligi. Działacze zbudowali na ten sezon bardzo silny skład, który zdaniem ekspertów jest w stanie awansować. W najgorszych snach nikt nie spodziewał się tak pechowego otwarcia. Jeśli mowa o upadkach, to jedna z poważniejszych kraks w starciu Abramczyk Polonia - Arged Malesa miała miejsce już w trzeciej gonitwie. Krzysztofowi Buczkowskiemu nic się nie stało, natomiast Gleb Czugunow wybił prawy bark. Na ten moment nie wiemy jak długo potrwa rekonwalescencja Rosjanina z polskim paszportem. To ogromna strata dla ostrowian, którzy również mieli dalekosiężne plany tegoroczne rozgrywki. Show 20-latka w Bydgoszczy. Przeprowadzał akcje niczym Tomasz Gollob Niestety Buczkowski w swoim trzecim starcie po raz kolejny zapoznał się z bydgoską nawierzchnią. Choć w powtórce przywiózł drugą "dwójkę", to więcej razy na tor nie wyjechał. Polak szczególnie chłodził prawe ramię oraz kark. Dziennikarzom stacji Canal+ wprost przyznawał, że czuł się, jak po nokaucie. Bydgoszczanie mimo wszystko poradzili sobie, a cichym bohaterem został Olivier Buszkiewicz. 20-latek wyglądał jakby zimą naoglądał się popisów Tomasza Golloba. W efektowny, ale przede wszystkim w efektywnym stylu odbijał się od dmuchanej bandy na pierwszym łuku i pokonywał o wiele bardziej doświadczonych rywali. Jego sześć punktów przyczyniło się do zwycięstwa Abramczyk Polonii z Arged Malesą 51:38. Abramczyk Polonia Bydgoszcz 51:38 Arged Malesa Ostrów Wyniki: Abramczyk Polonia Bydgoszcz:9. Andreas Lyager 12 (3,3,0,3,3)10. Kai Huckenbeck 11+1 (3,2*,2,3,1)11. Mateusz Szczepaniak 9+1 (1,2,1*3,2)12. Tim Soerensen 4 (2,0,2,0)13. Krzysztof Buczkowski 6 (w,3,3,-)14. Olivier Buszkiewicz 6 (3,1,w,1,1)15. Franciszek Karczewski 3 (1,1,1)16. Bartosz Nowak NS Arged Malesa Ostrów: 1. Chris Holder 12 (2,0,3,3,2,2) 2. Frederik Jakobsen 10 (3,2,1,2,2,0) 3. Tobiasz Musielak 6 (0,1,2,0,3)4. Wiktor Jasiński 4+1 (0,3,w,1*,w) 5. Gleb Czugunow (u/-) 6. Sebastian Szostak 6 (2,1,2,1,0,0) 7. Gracjan Szostak 0 (0,0,-) 8. Tobiasz Potasznik NS Przecierali oczy ze zdumienia. Wicemistrz świata w porę złapał ustawienia W Gdańsku natomiast od samego początku karty rozdawały Cellfast Wilki Krosno. Choć ostatecznie triumf był niewielki, to do samego końca mieli całkowitą kontrolę nad spotkaniem. Miejscowi fani szczególnie wyczekiwali występu Krzysztofa Kasprzaka. Wicemistrz świata z 2014 roku bardzo ambitnie podchodził do tego sezonu i głośno wypowiadał się, że ma zamiar wrócić nawet do cyklu Grand Prix. Początek dla doświadczonego zawodnika był istnym koszmarem. Najpierw długo męczył się z Dimitri Berge, dowożąc bezbarwną "jedynkę", by w kolejnym starcie przyjechać na samym końcu stawki. Wychowanek Unii Leszno w porę się przełożył i zaliczył serię trzech zwycięstw. Obok Nicolaia Klindta był najjaśniejszą postacią gospodarzy, ale to było za mało na rozpędzone Wilki z Krosna. Energa Wybrzeże Gdańsk 43:47 Cellfast Wilki Krosno Wyniki: Energa Wybrzeże Gdańsk:9. Mateusz Tonder 5+1 (0,3,2*,0,-)10. Nicolai Klindt 13+1 (3,2*,3,2,3,0)11. Tom Brennan 6 (1,3,w,2)12. Krzysztof Kasprzak 10 (1,0,3,3,3)13. Niels Kristian Iversen 8+1 (3,1,2,1*,1)14. Eryk Kamiński 1 (1,0,-)15. Miłosz Wysocki 0 (t,0,0,0)16. Bartosz Tyburski NS Cellfast Wilki Krosno: 1. Norbert Krakowiak 9+2 (3,2*,1,2,1*) 2. Dimitri Berge 8 (0,3,0,3,2) 3. Vaclav Milik 11+2 (2*,1*,3,3,2) 4. Patryk Wojdyło 6+1 (2,2,1,1*,0) 5. Jonas Seifert-Salk 4 (2,1,1,0) 6. Piotr Świercz 5+2 (2*,1*,2) 7. Szymon Bańdur 4 (3,0,1)