Menadżer Jakuba Jamroga nie jest przekonany, że INNPRO ROW potrzebuje juniora Fogo Unii Leszno. - Ja jestem orędownikiem talentu Trześniewskiego. Oglądałem go w Memoriale Krystiana Rempały. Widać było, że tam są problemy sprzętowe, ale ten chłopak ma pojęcie o jeździe. Punkty o tym nie świadczyły, ale zapewniam, że pokazał się z dobrej strony. Jak ominą go kontuzje, to może być liderem formacji - mówi Paweł Racibor w rozmowie z klubową stroną 12-krotnego mistrza Polski. Tkocz wygrał z polskim gwiazdorem - Tkocz też ma potencjał, co pokazał w play-off. Jest młody, popełnia błędy, ale przy silnych seniorach juniorzy mają komfort. ROW może zaryzykować, a w przyszłości czerpać z tego profity. Bo jak ci młodzi zaskoczą, to w 2025 rybniczanie będą dysponowali swoją mocną parą - dodaje. Kacper Tkocz w tym roku błysnął, wygrywając w finale bieg z Przemysławem Pawlickim, drugim zawodnikiem Speedway 2 Ekstraligi pod względem średniej. Trześniewski może nie miał tak spektakularnych akcji w tym roku, ale jeśli tylko obierze właściwą strategię na sezon 2024, to kto wie. Jeszcze rok temu interesowała się nim Betard Sparta Wrocław, ale w ostatnim czasie mocno obniżył loty. Jeśli ROW uprze się na transfer, to powinien wybrać ... Gdyby jednak ROW się uparł na transfer juniora Unii, to Racibor widzi jeden plus. - To wzmocni rywalizację. Z jednej strony, to może zablokować jednego wychowanka, ale jeśli oni czują się na siłach, to nie powinni się bać rywalizacji. Zresztą w składzie będzie Trześniewski, Tkocz i ten nowy, tyle że jeden z nich na rezerwie. A którego zawodnika Unii powinien wziąć ROW? - Jabłoński błysnął na inaugurację, ale Borowiak ma obycie w pierwszej lidze. Każda z opcji ma swoje zalety. Oni mają podobne umiejętności, więc tak naprawdę to nie ma znaczenia. Jednak, jak powiedziałem, ja postawiłbym na jazdę wychowankami - kończy menadżer Jamroga.