GKM jest w takiej sytuacji, że musi szukać punktów wszędzie i każdym. Przed rewanżami z Motorem i Spartą (wyjazd) są jednak skazywani na pożarcie. Mają to być przetarcia i przygotowanie do najważniejszych spotkań. Podopieczni Janusza Ślączki pojadą o życie w 10., 11. i 12. kolejce. Wtedy będą mieli duże szanse na punkty i uratowanie ligowego bytu.Na szansę nadal czeka Mateusz Szczepaniak, który wystąpił tylko na inaugurację PGE Ekstraligi. Sześć porażek widział już z perspektywy trybun i telewizora. Czy dostanie szansę? W teorii trener może wstawić Polaka za prawie za każdego z seniorów, ale w praktyce wypaść ze składu może tylko Jakobsen. Duńczyk notuje regres w porównaniu z poprzednim sezonem. Nie jest tak szybki i zadziorny. W Lublinie zdobył punkt, ale na defekcie Mateusza Cierniaka. Gdyby nie to, zakończyłby zawody z trzema zerami. Szczepaniak przebiera nogami Wypożyczenie Norberta Krakowiaka do ebebe PSŻ Poznań wcale nie ułatwiło Szczepaniakowi walki o skład. Nawet wręcz utrudniło. Teraz nietykalny jest zawodzący całą rundę Gleb Czugunow (U24). Rosjanin wygrał tylko 6 z 31 wyścigów. Jego średnia biegowa wynosi 1,111. W GKM-ie innego seniora do lat 24 nie ma, zatem Czugunow pozostanie w składzie. Trudno przecież uwierzyć w to, że zastąpi go junior.Nicki Pedersen chyba powoli wraca na lepsze tory. Raczej już nie zrezygnuje z jazdy z powodów zdrowotnych. W Lublinie kilka razy miał problemy z torem, ale nie wycofał się z zawodów po dwóch startach. Powoli na lidera zespołu wyłania się Australijczyk Max Fricke, który w końcu zaczął jechać, jak na stałego uczestnika cyklu Grand Prix przystało. Wadim Tarasienko z kolei jedzie równo, a ma jeszcze rezerwy. GKM przegrywa mecz za meczem, jednak Szczepaniak - jak widać - może wskoczyć do składu tylko kosztem Jakobsena. Kibice GKM-u nie oczekiwali cudów W mediach społecznościowych kibice jeszcze przed meczem zdawali sobie sprawę, że GKM czeka porażka i najprawdopodobniej bardzo wysoka. Jakobsen jako jedyny nie podjął walki z zawodnikami mistrza Polski. - Pokazuje, że ekstraliga to dla niego zbyt wysokie progi - stwierdził pan Tomasz. - Martwi Jakobsen, bo rok temu to walczył znakomicie na tym torze - napisał pan Michał. Duński żużlowiec dzień później awansował w słowackiej Żarnowicy do Grand Prix Challenge.Zajął nawet wyższe miejsce (czwarte) niż Max Fricke (szóste). Obaj powalczą jednak o awans do cyklu. Decydujący turniej odbędzie się 19 sierpnia w szwedzkim Gislaved.Jakobsen to jedno z negatywnych zaskoczeń nie tylko w GKM-ie, ale i w całej PGE Ekstralidze. Po sezonie 2022 podpisał w Grudziądzu dwuletnią umowę. Działacze liczyli, że będzie tylko lepszy. Debiutancki rok w elicie miał solidny, teraz nastąpiła obniżka formy. Pięć indywidualnych zwycięstw i średnia biegowa 1,342, to wynik niewiele lepszy od Czugunowa.