Włókniarz - Sparta. Niemoc mistrzów Polski trwa Betard Sparta Wrocław była wyjątkowo spragniona zwycięstwa. Mistrzowie Polski w dwóch ostatnich meczach przegrali i liczyli, że uda się przełamać nie najlepszą passę. Jednak od początku było wiadomo, że wygrana nie przyjdzie im wcale łatwo. Częstochowa to trudny teren, a Włókniarz jest jednym z kandydatów do medali. Poza wszystkim pod Jasną Górą też bardzo liczyli na dwa ligowe punkty, bo w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością drużyna przegrała z Fogo Unią Leszno 46:44. Początek zawodów tylko utwierdził nas w przekonaniu, że będzie to bardzo wyrównany pojedynek. Włókniarz stosunkowo szybko wyszedł na prowadzenie i wypracował delikatną przewagę. A ta utrzymywała się praktycznie przez całe spotkanie. Raz jedni wyprowadzili cios, a innym razem drudzy odpowiedzieli. Inna sprawa, że znacznie więcej dziur było po stronie gości. Spartę przy życiu trzymał w zasadzie tylko Maciej Janowski i Daniel Bewley. To ta dwójka była w stanie skutecznie rywalizować z miejscowymi o biegowe zwycięstwa. Janowski w zasadzie jechał doskonale. Potwierdził bardzo wysoką formę, którą zaprezentował w sobotę w Gorican, kiedy to zajął drugie miejsce w Grand Prix Chorwacji. Poza nim, wspomnianym wcześniej Bewley'em, nieźle wyglądał także junior Bartłomiej Kowalski. Jednak wrocławianie stosujący zastępstwo zawodnika za wykluczonego Artioma Łagutę, potrzebują do zwycięstw równej jazdy całej drużyny. Przede wszystkim swojego lidera Woffindena, który był w Częstochowie cieniem samego siebie. Z kolei gospodarze gołym okiem odrobili lekcję z ostatniej porażki na własnym torze. Miejscowa nawierzchnia wreszcie sprzyjała zawodnikom. Punktowali równo wszyscy, także Bartosz Smektała czy juniorzy. Może ich dorobek punktowy jakoś na kolana nie rzucał, ale progres - przede wszystkim w jeździe - był widocznym gołym okiem. W dwóch i pół zawodnika meczu wygrać się nie da, dlatego z czasem problemy Sparty zaczęły się tylko pogłębiać. To sprawiło, że losy meczu szybko został wyjaśnione, a goście walczyli tylko o jak najniższy rozmiar porażki. Ostatecznie skończyło się wynikiem 52:38. To świetna wiadomość dla Włókniarza, który w bardzo dobrych nastrojach może szykować się do kolejnych spotkań. Sporo do myślenia mają za to we Wrocławiu. Problemy mistrzów Polski zdają się być coraz większe. zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa: 529. Leon Madsen 12+2 (2*,3,1*,3,3)10. Bartosz Smektała 6+1 (0,1,2,2*,1)11. Kacper Woryna 10 (3,2,3,2,0)12. Jonas Jeppesen 1 (1,-,-,-)13. Fredrik Lindgren 12 (0,3,3,3,3)14. Mateusz Świdnicki 9+1 (3,3,0,1,2*)15. Jakub Miśkowiak 2 (1,1,0,0)16. Andrij RozalukBetard Sparta Wrocław: 381. Tai Woffinden 2+1 (0,1*,0,-,1,-)2. Mateusz Panicz - (-,-,-,-,-)3. Gleb Czugunow 2 (1,1,0,0,-,-)4. Zastępstwo zawodnika5. Maciej Janowski 14+2 (2*,3,2,3,2,1,1*)6. Bartłomiej Kowalski 8+1 (2,2,1*,3,0,0)7. Michał Curzytek 0 (0,0,-)8. Daniel Bewley 12 (3,2,2,0,1,2,2)