- Myślę, że Falubaz jest głównym faworytem do awansu. Moim zdaniem drużyna jest jeszcze mocniejsza niż przed rokiem. Działacze robią wszystko, aby powrócić do PGE Ekstraligi. To bardzo możliwy scenariusz, choć to jest tylko sport. Życzę im jednak jak najlepiej. W moim przekonaniu miejsce Falubazu jest w elicie - mówi Piotr Żyto, niegdyś trener Falubazu, a dzisiaj szkoleniowiec dwóch szwedzkich klubów: Rospiggarny Hallstavik i Vargarny Norrköping. Falubaz musi zbudować formę na play-offy Zielonogórzanie na papierze wydają się być zdecydowanie najsilniejsi w całej lidze. Niektórzy eksperci twierdzą nawet, że możemy mówić o prawdziwym dream teamie. Tyle tylko, że nazwiska nie jeżdżą, a Żyto tłumaczy nam, co może zabrać Falubazowi ewentualny brak awansu. - Kluczowe jest przygotowanie do play-offów. W rundzie zasadniczej można pozwolić sobie na jakieś potknięcie. W minionym roku Wilki Krosno pokazały właśnie, że można w play-offach atakować z tyłu. Im się udało. Moje doświadczenie mówi mi, że w tych play-offach trzeba mieć sporo szczęścia. Najważniejsze, aby drużynę omijały kontuzje - mówi. - Poza wszystkim konkurencja też nie śpi i jest kilka ciekawych zespołów. Mam na myśli Polonię, która ciągle mówi, że chce awansować. Jest również Orzeł Łódź z Markiem Cieślakiem jako trenerem. Ponadto uważam, że nie docenia się Ostrowa, gdzie mają dobrych młodzieżowców i z pewnością sprawią niespodziankę niejednokrotnie - dodaje Żyto. Dyrektor Protasiewicz chce przywrócić Falubazowi dawny blask W środowisku zielonogórskim dużo mówi się, że tak silny skład to zasługa przede wszystkim Piotra Protasiewicza. Były żużlowiec, a obecnie dyrektor sportowy klubu transfery załatwiał bardzo sprawnie i po cichu. Jest zresztą bardzo chwalony za sposób działania na giełdzie transferowej. Ewentualny awans ma być kolejnym sukcesem w jego dyrektorskim życiorysie. - Piotr Protasiewicz zaczął z wysokiego “C". To jest poczatek dla niego w tej roli. Myślę, że ciągle się uczy i jeszcze musi zebrać trochę doświadczenia, ale pierwsze miesiące są bardzo obiecujące. To inteligentny facet - ocenił Żyto, którego legendarny zawodnik jeszcze rok temu był podopiecznym. Zobacz również: Wynalazek chirurga dał mu złoto. Był niczym Pele, czy Elvis