Piotr Protasiewicz dostrzegł młodzieżowca na Speedway Camp, organizowanym przez PGE Ekstraligę. Ten go tak zachwycił, że dał juniorowi kontrakt na rozgrywki U24. Początek nie napawał optymizmem, ale w następnych zawodach zdobył już komplet. W Częstochowie wyglądał świetnie i skończył sezon, bo wracał z ojcem do kraju. Zlał mistrza świata, teraz dołożył komplet W odbywających się niedawno IM Australii McDiarmid zlał Maxa Fricke’a. Gwiazdor wyglądał w jednym z biegów przy 16-latku jak junior. Świetny start, fantastyczna jazda po trasie i gigantyczna przewaga nad zawodnikiem Bayersystem GKM - tak wyglądał wyścig, w którym junior zlał doświadczonego zawodnika. W ostatnich zawodach w Pinjar Park zdobył komplet punktów, zdobywając 15 punktów w 5 startach. - To był mój dzień! Świetnie czułem się na motocyklu, co potwierdza mój sobotni wynik. Byłem bardzo szybki, czego efektem był najlepszy czas dnia, gorszy zaledwie o 0,4 sekundy od rekordu toru. Cieszę się z kolejnego dobrego występ i z niecierpliwością odliczam dni do powrotu do Zielonej Góry - powiedział dla klubowych mediów Falubazu. Polak może czuć się zagrożony. Widzą w nim mistrza W Australii wiele osób spogląda na 16-latka. Jak wiadomo to Mitchell jest kuzynem Taia Woffindena. W australijskim środowisku mówią, że jest wielkim talentem, ma fenomenalną sylwetkę, a jego największym atutem jest start. Zachwycają się także jego defensywą, bo ciężko go wyprzedzić, kiedy wystrzeli ze startu. Największe zagrożenie może odczuwać Michał Curzytek. Nikogo nie zdziwi, jeżeli w trakcie sezonu McDiarmid stanie się podstawowym zawodnikiem Stelmet Falubazu. To prawdziwy diament, który trzeba po prostu oszlifować.