Zdaniem części ekspertów wszystkie wyliczenia mediów dotyczące zarobków Bartosza Zmarzlika w Platinum Motorze Lublin można między bajki włożyć. Ich zdaniem Zmarzlik wystawił jedną fakturę za ten sezon. Fakturę na 6 milionów złotych. Tak czy owak wychodzi przelew na 6 milionów Być może tak jest. Wykluczyć tego nie można, bo przecież kontrakt Zmarzlika w Motorze owiany jest tajemnicą. Z naszych informacji wynika jednak, że Zmarzlik dostał 1,5 miliona za podpis na kontrakcie i 15 tysięcy za punkt. Bonusem był dodatkowy milion z Orlenu. I jak sobie to wszystko podliczymy, to też wyjdzie nam 6 milionów, a nawet odrobinę więcej. Zmarzlik zdobył w tym sezonie 237 punktów i 8 bonusów. Te ostatnie są płacone tak samo jak punkty. 245 razy 15 tysięcy daje nam 3,675 miliona złotych. Jeśli do tego dołożymy kwotą za podpis i "bańkę" od sponsora, to wyjdzie nam 6,175 miliona złotych. Zmarzlik rozbił bank, a co z pozostałymi? Zmarzlik zdobył złoto i rozbił bank, osiągając najwyższą gażę w historii ligowego żużla. Właściwie to Zmarzlik pobił swój własny rekord, bo rok temu zgarnął w ebut.pl Stali Gorzów 4,6 miliona złotych. Teraz jednak wskoczył na poziom nieosiągalny dla pozostałych. Pozostałe żużlowe gwiazdy mogą liczyć co najwyżej na 50 procent tego, co ma Zmarzlik. Zresztą pozostali zawodnicy Motoru wyglądają przy mistrzu, jak jego ubodzy krewni. Drugi na liście płac Dominik Kubera zgarnął za ten sezon niecałe 2,5 miliona. To samo Fredrik Lindgren. 2,1 miliona złotych zarobił Jarosław Hampel. Okrągłe 2 miliony wpadły do kieszeni Jacka Holdera, a 1,7 miliona wynosi tegoroczna gaża Mateusza Cierniaka. W sumie Motor na utrzymanie drużyny wydał w tym roku blisko 20 milionów. Tyle kosztowało złoto Motoru Lublin Za rok nie będzie taniej, bo choć gaża Zmarzlika pozostanie na tym samym poziomie, to jednak pozostali dostaną drobne podwyżki. W końcu zasłużyli. Lindgren i Holder w Motorze odżyli i wykonali kawał dobrej roboty. Z listy płac wypadnie Hampel, który odchodzi do Enea Falubazu Zielona Góra, ale w jego miejsce przyjdzie Wiktor Przyjemski, który ma szansę zgarnąć za 3-letni kontrakt grubo ponad milion złotych, a do tego dojdą potem punkty. Gwiazdy kosztują, złoto w żużlu kosztuje. To już nie te czasy, że można było wygrać ligę, mając budżet na poziomie 4 milionów, jak to było na przełomie wieków. 10 milionów, to też już za mało, a 2,3 lata temu takie pieniądze gwarantowały walkę o wysokie cele. Złoto w 2023 roku kosztowało już 20 milionów.