Leszczyńskie "Byki" potrzebowały zaledwie jednego "oczka" w dwóch ostatnich meczach fazy zasadniczej, aby awansować do czołowej czwórki. Unia dokonała tego już w niedzielę 24 sierpnia na własnym torze. W tegorocznym play-off zobaczymy więc: Grupę Azoty Unię Tarnów, Falubaz Zielona Góra, Stal i właśnie Unię Leszno. Zabraknie natomiast Unibaksu Toruń, który jednak przystępował do rozgrywek z minus ośmioma punktami. Trener gospodarzy Adam Skórnicki miał spory ból głowy przed meczem. W piątek podczas indywidualnych międzynarodowych mistrzostw Polski w Tarnowie kontuzji barku doznał lider zespołu Nicki Pedersen. Z kolei dzień później w meczu ligi angielskiej Przemysław Pawlicki złamał obojczyk i występ obu żużlowców przeciwko gorzowianom był wykluczony. Szansę otrzymał Duńczyk Mikkel Michelsen oraz zaledwie 16-letni Bartosz Smektała, który debiutował w ekstralidze Brak liderów podziałał na resztę leszczyńskiej ekipy niezwykle mobilizująco. Unia rozpoczęła od mocnego uderzenia, znakomicie spisywała się para Grzegorz Zengota - Kenneth Bjerre, która wygrała dwa wyścigi podwójnie. Nie zawodzili juniorzy Piotr Pawlicki i Tobiasz Musielak i po sześciu biegach było już 23:13 dla miejscowych. Szkoleniowiec Stali Piotr Paluch musiał szybko reagować - w miejsce Adriana Cyfera do boju desygnował Bartosza Zmarzlika, który razem z Nielsem Kristianem Iversenem wygrali 5:1 z Musielakiem i Damianem Balińskim. W 10. biegu Zmarzlik zastąpił z kolei Linusa Sundstroema i ponownie z Iversenem zwyciężyli podwójnie z niepokonanym dotąd duetem Zengota - Bjerre. Przewaga gospodarzy zmalała wówczas do dwóch "oczek" - 31:29. Leszczynianie szybko zrewanżowali się rywalom za sprawą bezbłędnie jeżdżącego Piotra Pawlickiego. Stal mogła jednak liczyć na Iversena oraz Krzysztofa Kasprzaka, który po kłopotach sprzętowych na początku meczu, z każdym kolejnym wyścigiem jeździł coraz szybciej. Przed biegami nominowanymi Unia wygrywała 41:37. W 14. wyścigu niepokonany dotąd Piotr Pawlicki musiał uznać wyższość przeciętnie spisującego się Mateja Zagara i było już tylko 43:41 dla miejscowych. Finałowe starcie publiczność oglądała już na stojąco. Kasprzak z Iversenem najszybciej wystartowali i zanosiło się, że to gorzowianie zgarną pełną pulę. Na trzecim okrążeniu Zengota minął Kasprzaka i drugi zameldował się na mecie, wprowadzając swój zespół do rundy play-off. Stal oprócz punktu meczowego, "zarobiła" bonus, bowiem pierwszy mecz w Gorzowie wygrała 57:33. Fogo Unia Leszno - Stal Gorzów Wlkp. 45:45 Fogo Unia: Piotr Pawlicki 14 (3,3,3,3,2), Grzegorz Zengota 9 (3,2,1,1,2), Tobiasz Musielak 6 (3,0,3,t), Kenneth Bjerre 6 (2,3,0,1,0), Mikkel Michelsen 6 (0,2,2,2,0), Damian Baliński 3 (1,1,1), Bartosz Smektała 1 (0,1,0,d). Stal: Niels Kristian Iversen 13 (3,2,3,2,3), Bartosz Zmarzlik 12 (2,2,3,2,2,1), Krzysztof Kasprzak 10 (d,1,3,2,3,1), Matej Zagar 6 (1,1,0,1,3), Piotr Świderski 3 (2,0,1,0), Adrian Cyfer 1 (1,0), Linus Sundstroem 0 (0,0). Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Najlepszy czas dnia: Niels Kristian Iversen - 60,68 s. Widzów: ok. 9 tysięcy. Punkt bonusowy dla Stali.